POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Dwie szkoły podstawowe w Środzie Śląskiej. Temat już przesądzony?

Teren przy Średzkim Parku Wodnym. Tu powstać ma nowa szkoła fot.: emka

O konieczności budowy nowej szkoły w Środzie Śląskiej mówi się niezmiennie od wielu lat. Czy temat w końcu na dobre ruszy z miejsca?

Nikt nie kwestionuje potrzeby budowy nowej szkoły podstawowej w Środzie Śląskiej. Obecny obiekt przy ulicy Górnej jest przepełniony. Dzieci uczą się na dwie zmiany. Już kilka lat temu, gdy burmistrzem był Bogusław Krasucki, powstała koncepcja oraz program funkcjonalno-użytkowy nowoczesnej placówki, zaplanowanej na Winnej Górze, w bezpośrednim sąsiedztwie parku wodnego. Inwestycja miała być realizowana w latach 2014-2018. Kolejna kadencja przyniosła jednak zmiany. Nowym włodarzem gminy został Adam Ruciński, zmienił się także system edukacji i zlikwidowano gimnazja. Był to - według nowego burmistrza - jeden z ważniejszych punktów przemawiający za tym, aby projekt na kolejne lata odłożyć na półkę. Pod koniec pierwszej kadencji, tuż przed wyborami, tłumaczył się na łamach naszego portalu z niepodjęcia przez lata tego tematu na nowo.

Zabrakło czasu, środków zewnętrznych i stabilności systemu edukacji, bo okazało się że w wyniku ministerialnej reformy oświaty wdrożonej w 2016 roku musi zmienić się koncepcja nowej szkoły i jej wielkość. To zaburzyło intensywne prace nad tym projektem - przekonywał.  

Temat budowy nowego obiektu był na tyle eksploatowany w trakcie kampanii wyborczej przez poszczególnych kandydatów, że nie pozostało nic innego, jak w końcu uczynić krok w tej sprawie. Na początku ubiegłego roku, w trakcie posiedzenia komisji oświaty w Środzie Śląskiej, przedstawiono założenia dla nowego budynku szkolnego. Przekazane opinii publicznej informacje były lakoniczne, mówiące głównie o liczbie oddziałów i konieczności wyłączenia z użytku byłego gimnazjum przy ul. Kościuszki oraz obiektu przy ul. Wrocławskiej 19. Przez kolejne miesiące znów nastała cisza. Aż do września, kiedy to zlecono firmie zewnętrznej opracowanie koncepcji wyglądu nowego obiektu, przy uwzględnieniu, że będzie do niego uczęszczać około 450 uczniów w klasach od pierwszej do ósmej1. Przyjęto zatem jednoznacznie, że w mieście funkcjonować będą dwie odrębne szkoły podstawowe.

W trakcie październikowej sesji rady miejskiej do tematu powrócił radny Paweł Rosenbeiger, który złożył wniosek podpisany przez siedmiu radnych o przeprowadzenie konsultacji społecznych dotyczących wyboru jednego z dwóch wariantów funkcjonowania placówki. Pierwszy zakładał  istnienie jednej dużej szkoły w dwóch budynkach (klasy I-III w budynku przy ul. Górnej, klasy IV-VIII w nowej szkole przy ul. Winogronowej). Drugi – funkcjonowanie w naszym mieście dwóch odrębnych, mniejszych szkół podstawowych. Wnioskodawca usłyszał wówczas, że realizacja jego petycji opóźni proces budowy o rok szkolny2, poza tym klamka niejako w tej kwestii już zapadła. - Tę decyzję podjąłem ja, przyznaję się i po prostu stoję za tą decyzją – mówił w trakcie obrad Adam Ruciński informując, że wziął pod uwagę opinie byłej już dyrektor „trójki” oraz kuratora oświaty.

Dyskusja trwała dłuższą chwilę. Arkadiusz Hibner podkreślił, że przyjęte przez włodarza założenia mogą być krzywdzące dla części dzieci, które docelowo uczyć się będą w starej szkole. Mówił także o wędrowaniu nauczycieli między budynkami, czy konieczności dowożenia dzieci na basen z ulicy Górnej. Podstawowym zarzutem jednak był brak jakichkolwiek rozmów, konsultacji z radnymi w tym temacie przez minione miesiące. - Czy to jest tak ciężko porozmawiać, naprawdę spotkać się i porozmawiać? - pytał burmistrza Arkadiusz Gruszczyński.

1 - http://bip.srodaslaska.pl/upload/pliki/17_PROTOKOL_XVII_19_30_10_19.pdf / strona 61
2 - http://bip.srodaslaska.pl/upload/pliki/17_PROTOKOL_XVII_19_30_10_19.pdf / strona 59

Niespodziewanie, kilka, kilkanaście dni później, do rozpatrywania dwóch wariantów powrócono.

Jak widzą to nauczyciele?

Nauczyciele „trójki” przygotowali się do tematu dokładnie i już w listopadzie minionego roku  przekazali burmistrzowi pismo, w którym wykazywali, że  rozmieszczenie jednej szkoły w dwóch odrębnych budynkach jest sprzeczne z założeniami  reformy edukacji i przepisami prawa oświatowego. Załącznikiem do tego pisma była lista argumentów przemawiających za jednym i drugim wariantem zebranych podczas posiedzenia rady pedagogicznej.

Według nauczycieli zalety funkcjonowania w naszej miejscowości dwóch mniejszych szkół to m.in. wyższa jakość edukacji (związana ze skuteczniejszym nadzorem pedagogicznym, łatwiejszą organizacją zajęć, pozytywnym zjawiskiem rywalizacji pomiędzy szkołami), łatwiejsze zarządzanie (poprzez lepszy przepływ informacji, sprawniejsze podejmowanie decyzji przez mniejsze grono pedagogiczne), większy komfort psychiczny i bezpieczeństwo uczniów (przyjazny klimat, lepszy kontakt z rodzicami, dostępność dyrektora, mniej stresu związanego ze zmianą budynku szkoły). Dwie szkoły to również możliwość wprowadzenia profili nauczania oraz współpracy wychowawczej, czyli przenoszenia uczniów sprawiających szczególnie duże problemy wychowawcze. Podano i wady takiego rozwiązania, a wśród nich obawy przed niezadowoleniem społecznym związanym z rejonizacją, selekcją uczniów i nauczycieli, niezdrową rywalizacją pomiędzy szkołami oraz różnicami w wyposażeniu obu szkół.

Jako zaletę dwuoddziałowej placówki wskazano, że przy ul. Górnej jest gotowa infrastruktura dla maluchów, a w nowej szkole powstałyby świetnie wyposażone gabinety idealne dla starszych uczniów.

Zestawiając te argumenty i mając na uwadze przepisy prawa oświatowego nauczyciele, w przeważającej części, opowiedzieli się za dwiema, odrębnymi szkołami. –  Podejmując decyzję w sprawie koncepcji zagospodarowania nowego budynku szkoły  warto wsłuchać się w głosy nauczycieli, ponieważ nikt lepiej od nas nie zna specyfiki pracy z dziećmi. Nasz głos poparł również na spotkaniu z radnymi wicekurator, pan Janusz Wrzal. Staram się zrozumieć obawy rodziców przed rejonizacją, ale ich nie podzielam. Szkoła przy ul. Górnej jest coraz lepiej wyposażona. Mamy dwie nowe sale komputerowe, świeżo wyremontowane łazienki, nowe boisko przy świetlicy, przy której w tym roku powstanie również nowy plac zabaw. Wkrótce budynek wzbogaci się także o windę. Zamówiliśmy pierwsze szafki dla uczniów, stojaki na rowery, planujemy też zorganizować kąciki relaksacyjne… Jeśli szkoła będzie rozwijać się w takim tempie, nie będzie musiała mieć kompleksów, porównując się za kilka lat ze swoją nowo wybudowaną konkurentką – podsumowuje Emilia Latos, dyrektor SP nr 3 w Środzie Śląskiej.

Jak widzą to rodzice?

Rodzice, reprezentowani przez radę rodziców, zapoznali się z koncepcją budowy na spotkaniu, które odbyło się w szkole 30 stycznia. Ogólne założenia przedstawił Krzysztof Peryga, dyrektor ZOPO. Szczegóły projektu omówili przedstawiciele pracowni projektowej Format, zaś kwestie finansowe burmistrz Środy Śląskiej. Koszt budowy szkoły to kwota 17 - 20 mln zł. W całości będzie ona finansowana ze środków własnych gminy. Jedyne możliwe, ale też niepewne dofinansowanie to środki rządowe. Termin zakończenia zadania w wersji optymistycznej to wrzesień 2022, a tej realniejszej: wrzesień 2023. 

Na spotkaniu padło wiele pytań, m.in. o możliwość zwiększenia powierzchni sali sportowej, budowę łącznika z basenem, monitoring, zasady przydzielania uczniów do szkół, możliwość etapowania budowy i ryzyko niezrealizowania tej inwestycji. Rodzice zgłosili też kilka pomysłów, m.in. na budowę wiaty przystankowej, stworzenie miejsca edukacji ekologicznej czy też zaplecza na rekwizyty przy scenie we foyer.

Kolejnym krokiem w poznawaniu stanowiska rodziców było przekazanie im argumentów nauczycieli oraz omówienie koncepcji nowej szkoły podczas zebrań rodzicielskich, które odbyły się tuż przed feriami.

- Dwie odrębne szkoły to podwójne koszty administracyjne funkcjonowania dwóch placówek, dwóch dyrektorów, dwa sekretariaty itd. O tym nikt nie mówi. Do tego przemieszczanie się tych samych nauczycieli pomiędzy obiektami, przez co stracą uczniowie. I niech mi nikt nie mówi, że nie będzie podziału na lepszych i gorszych w momencie, gdy słyszę, że tam będzie wydumana sala medytacji, a tu od tylu lat nawet zwykłych szafek na ubrania nie ma – mówił w trakcie „wywiadówki” jeden z rodziców ucznia klasy drugiej.

Po dyskusji wychowawcy przeprowadzili w każdej klasie głosowanie. Okazuje się, że zdania rodziców są bardzo podzielone. Ostatecznie minimalną przewagę (50,5% do 49,5%) zdobył wariant z dwiema odrębnymi szkołami.

Jakie jest zdanie władz gminy?

Na spotkaniu z radą rodziców zapewniono, że nie podjęto jeszcze decyzji odnośnie funkcjonowania szkoły/szkół. Jaki jednak wariant preferują włodarze miasta? Do kogo będzie należeć decyzja i kiedy zapadnie? Te pytania zadaliśmy burmistrzowi. Teraz czekamy na odpowiedzi. Podzielimy się nimi zaraz po ich otrzymaniu.

Kilka dni temu na posiedzeniu Komisji Spraw Gospodarczych, Budżetu i Finansów Rady Miejskiej również radni miejscy zapoznali się z koncepcją budowy nowej szkoły podstawowej przy ul. Winogronowej. Podobnie, jak miało to miejsce w wyżej wymienionych przypadkach, największą dyskusję wywołuje nie sam projekt budowy budynku, ale warianty jego zagospodarowania.

– Budowa szkoły jest bezdyskusyjna, bo dzieci uczą się w gorszych warunkach niż dzieci spoza miasta. Najbardziej obawiam się rejonizacji, która podzieli dzieci na te z nowej szkoły i tej „starej”, jak to miało miejsce za czasów, gdy to ja uczęszczałem do szkoły podstawowej – mówi radny miejski Arkadiusz Gruszczyński, ojciec trójki chłopców, a więc szczególnie zainteresowany tematem.

Radnego Mirosława Skórę przekonują argumenty nauczycieli i wicekuratora Janusza Wrzala. – Mniejsza szkoła jest bardziej intymna. Nauczyciele znają uczniów, a uczniowie znają nauczycieli. Uczniowie z poszczególnych klas i roczników znają się lepiej nawzajem, co jest istotne w bezpośrednich relacjach pomiędzy nimi. Sądzę, iż najważniejsze jest to, że o poziomie szkoły nie decyduje nowoczesny budynek, czy wspaniałe wyposażenie, lecz poziom przekazywanej wiedzy. Dlatego uważam, że nauczyciele są najważniejszym czynnikiem, który decyduje z jakim bagażem wiedzy uczniowie zakończą edukację w szkole – twierdzi radny Skóra.

Co wiemy o samej inwestycji?

Zebraliśmy kilka podstawowych informacji o tej inwestycji. Założenia projektowe zakładają oddzielne bloki dydaktyczne dla kl. I-III oraz IV-VIII. Wspólna będzie stołówka, biblioteka oraz foyer. Klasy będą liczyć po 56,6 m2, większe będą pracownie specjalistyczne (techniczna, chemiczna i fizyczna). W sumie zaplanowanych jest 25 sal dydaktycznych. Dla dzieci klas młodszych przewidziano dwie świetlice, dla starszych jedną. W projekcie uwzględniono też pokoje nauczycielskie, pomieszczenia administracyjne, gabinet pielęgniarki, dentystyczny i logopedy, sale do indywidualnej nauki, kuchnię z wyposażeniem, które pozwoli na przygotowywanie posiłków oraz – co ciekawe - miejsca wypoczynku i kontaktu dla uczniów. Będą one według propozycji amerykańskiego badacza, Davida D. Thornburga, podzielone na strefy: wodopoju, jaskini, ogniska, piaskownicy i szczytu góry (sceny). Strefy te wydzielono, uwzględniając różnorodne potrzeby i umiejętności poszczególnych uczniów, w tzw. kieszeniach na korytarzach w obu skrzydłach budynku.

W projekcie ujęto też salę sportową o wymiarach 20 na 30 m, z szatniami dla dwóch klas mających jednocześnie zajęcia i jeszcze podzielone na szatnie męskie i damskie. Całkowita powierzchnia budynku i terenu przyległego ma wynieść 5,5 tys. mkw. W planach projektu ujęto też niewielkie boisko z poliuretanową nawierzchnią oraz plac zabaw. Nie przewidziano natomiast budowy łącznika z basenem. Rozwiązanie to jest jednak możliwe do zastosowania w przyszłości, gdy nastąpi rozbudowa szkoły.

akme / eska

REKLAMA