Zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu
Do policyjnego aresztu trafił 38-latek, który wieczorem jechał busem drogą krajową 94 pod wpływem alkoholu.
Mężczyzna został zatrzymany po tym, jak na środku drogi porzucił swój pojazd i oddalił się z miejsca zdarzenia. Do unieruchomienia pojazdu doprowadzili inni uczestnicy ruchu, którzy widząc niebezpieczną jazdę 38-latka całą szerokością drogi, zmusili go na światłach do zatrzymania pojazdu, a następnie wyjęli kluczyli ze stacyjki. - Średzcy policjanci zatrzymali kierowcę w pobliskiej miejscowości. Mężczyzna nie mógł utrzymać równowagi, miał przy tym bełkotliwą mowę. Nie wykonywał też poleceń funkcjonariuszy oraz odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. W związku z uzasadnionym podejrzeniem kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości od 38-latka została pobrana krew do badań. Mężczyzna trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych - wyjaśnia asp. szt. Marta Stefanowska oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej.
Policjanci porzucony przez kierującego na drodze pojazd, pozostawiony bez świateł, który blokował ruch, zabezpieczyli na parkingu strzeżonym. - W związku z tym wykroczeniem przeciwko mężczyźnie zostanie skierowany do sądu wniosek o ukaranie. 38-latek musi liczyć się również z odpowiedzialnością karną za popełnione przestępstwo. Kiedy wytrzeźwiał, przyznał się do zarzucanego mu czynu. Usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości - dodaje rzeczniczka. Mężczyźnie grozi teraz do dwóch lat pozbawienia wolności.
echo/KPP Środa Śląska
REKLAMA
REKLAMA
