POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Działkowcy boją się eksmisji i niepewności jutra

Działkowcy z ulicy Koszyckiej fot.: bom

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Wrocławscy działkowcy boją się, że zostaną wyrzuceni z ogródków. Twierdzą, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego otworzył furtkę gminom i developerom na zabranie im ziemi. – Ale najgorsza jest niepewność jutra – mówią.

Odwiedziliśmy ogródki działkowe położone w południowej części Wrocławia. Wielu posiadaczy ziemi nie kryje oburzenia decyzją Trybunału, który uznał, że regulacje prawne w kwestii działek są niezgodne z konstytucją. Posłowie mają 18 miesięcy na poprawienie przepisów ustawy o Państwowych Ogródkach Działkowych. Czy zdążą? Nie wiadomo.

- Działki uprawiają nie tylko ludzie starsi i ubodzy, ale również młodzież. Obecnie ogródki w mieście oprócz parków są jedyną enklawą ciszy i spokoju. Nie chcemy żadnych zmian. Obecne przepisy są bardzo dobre – podkreśla pani Ala, szefowa ogródków „Pod Topolami” przy ulicy Koszyckiej.

Jednak nie wszędzie jest tyle determinacji. Sporo działkowców uważa, że gminy zabierając ziemię będą musiały przekazać ziemię w innym miejscu miasta.

- Dawniej miałem działkę przy ulicy Jabłecznej. Jednak z czasem powstało tam wielkie blokowisko. W zamian dostałem ogródek przy ulicy Terenowej. Mam go od wielu lat i bardzo się z niego cieszę – tłumaczy Włodziemierz Grabowski z Rodzinnych Ogródków Działkowych „Jedność” przy ulicy Terenowej.

Jednak entuzjazmu nie podziela Polski Związek Działkowców, który informuje, że czynsz dzierżawy wzrośnie od kilkuset złotych do 20 tysięcy rocznie. Oprócz tego wzrosną podatki za ziemię i posiadanie luksusu, czyli altanki. Działkowcy stracą też wszelkie prawa i przywileje. Nie będzie samorządu.

- Trybunał dokonał skoku na działki. Dlaczego nikt nie dobiera się do Polskiego Związku Łowieckiego, który działa podobnie – bo tam należą bogaci ludzie. Działkowców nie stać na płacenie podatków za ziemię. Najgorsza jest ta niepewność jutra – mówi Ewelina Praska z dawnych ogródków pracowników kolei na Brochowie.

Szef wrocławskich działkowców jest jeszcze bardziej dosadny w słowach i uważa, że decyzja Trybunału jest czysto polityczna.

- Właściciele działek, czyli głównie emeryci i renciści będę musieli płacić podatki i różne opłaty administracyjne. W efekcie zlikwidowane zostaną nowe i stare ogrody działkowe w Polsce. To skok na ich własność. Podziękujmy Platformie Obywatelskiej – mówi Janusz Moszkowski, prezes wrocławskiego zarządu Polskiego Związku Działkowców.

Jacek Bomersbach

REKLAMA