Mówi się, że na Dolnym Śląsku od nowego roku szkolnego pracę straci około 300 nauczycieli. W gminie Siechnice nie widać tego problemu, tutaj szkoły się rozbudowują.
- U nas nie ma problemu z niżem demograficznym, wręcz odwrotnie, cały czas notujemy wzrost liczby dzieci, a więc nie ma potrzeby zwalniania nauczycieli. Jest problem rozbudowy obiektów, na które nie wystarczająco szybko jesteśmy w stanie reagować, ze względu na ograniczone środki finansowe i inne inwestycje. Więc co tu mówić o zwalnianiu nauczycieli. Ja mam z roku na rok wnioski o zwiększanie zatrudnienia. Niestety, też w obsłudze, co w miarę możliwości przycinam, bo po prostu ludzie muszą efektywniej wykonywać swoje obowiązki, a na zwiększanie etatów są bardzo ograniczone fundusze – wyjaśnia Milan Ušák, burmistrz gminy Siechnice.
W chwili obecnej trwają prace przy rozbudowie szkoły podstawowej w Siechnicach. Szybka technologia szkieletu stalowego, wypełnionego ścianą warstwową sprawi, że już 3 września dzieci wejdą do tych pomieszczeń. Rozbudowa pozwoli uniknąć uczenia na dwie zmiany. Natomiast za szkołą do listopada musi być również skończona budowa „Orlika”, która jeszcze nie jest zaczęta – będzie na to tylko 2 miesiące.
- W ciągu 5-6 lat nie unikniemy budowy drugiej szkoły podstawowej dla Siechnic, być może wraz z częścią przedszkolną. Miejsc przedszkolnych już teraz brakuje, ale najpierw musimy rozwiązać problem żłobka – uzupełnia burmistrz.
mar - Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA
