POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Bez monolitu nie ma wyników

Bez monolitu nie ma wyników fot.: Śląsk Wrocław

Nie od dziś wiadomo, że na sukces piłkarski składa się wiele czynników. Jednym z nich jest chociażby atmosfera panująca w zespole. Choć psychologiem żadnym nie jestem i raczej nim nie zostanę, bo zbytnio mnie to nie kręci, to chyba nie potrzebuję mieć ukończonej żadnej szkoły w tym kierunku, aby stwierdzić, że zespół, który nie jest monolitem nie ma prawa osiągnąć niczego wielkiego. Najlepszym tego przykładem w tym sezonie będzie Śląsk Wrocław i pisząc to, chciałbym się mylić i koniec końców pluć sobie w brodę, ale obserwując sytuację we wrocławskim klubie ciężko mieć nadzieję na to, że wrocławianie obronią trofeum Mistrza Polski, przejdą Hannover 96 w rozgrywkach Ligi Europejskiej czy zdobędą Puchar Polski...

O dziwnych decyzjach i zachowaniach Oresta Lenczyka wspominają także byli piłkarze, którzy opuścili zespół Mistrza Polski. Przykładów daleko szukać nie trzeba - wystarczy zobaczyć wypowiedź Sebastiana Dudka, który celowo nie nazwał Lenczyka trenerem, bo uważa, że trenerem może nazywać się ten, kto obok umiejętności ma przede wszystkim szacunek do wszystkich zawodników, a "pan" Lenczyk go nie posiada.

Oczywście żeby nie było nieporozumień - wina leży też poniekąd po stronie zawodników, a swoje za paznokciami mają też włodarze klubu. Do czego zmierzam? A mianowicie: Sebastian Dudek na krytykę odważył się dopiero po opuszczeniu zespołu i co więcej skrytykował trenera, który miał duży udział w zdobyciu historycznego dla Śląska Mistrzostwa Polski, działacze mogli spróbować przekonać graczy, którzy odeszli z Wrocławia do pozostania w klubie, a sami zawodnicy zamiast porozmawiać z trenerem w cztery oczy, wolą przykładowo jak Voskamp, poskarżyć się rodzimym mediom...

Według Lenczyk ze Śląska nie odejdzie na pewno szybciej niż po zakończeniu rundy, chyba że po kilku meczach wrocławianie będą znajdować się w okolicy strefy spadkowej. To całkiem możliwe, choć z drugiej strony patrząć na poziom polskiej ligi to znajdą się jeszcze słabsze kluby od obecnego Mistrza Polski. Szkoda tylko, że zamiast martwić się o obronę tytułu mistrzowskiego to większość obiektywnych kibiców obawia się, że wrocławian nie zobaczymy nawet w czołowej piątce ligi. Czego się spodziewać? Skoro zespół opuszcza tylu zawodników, a zastępują ich piłkarze pokroju Marcina Kowalczyka, który nie był mile widziany w Zagłębiu Lubin (9. drużyna poprzedniego sezonu)...

someone. / Express-Miejski.pl

REKLAMA