POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Wrocławski leming w powijakach

Wrocławski leming fot.: istock.com

Po Warszawie, Krakowie i Poznaniu przyszedł czas na Wrocław. Stolica Dolnego Śląska ma swojego leminga. Narodził się on dwa tygodnie temu, ale nie we wrocławskim zoo, a na Facebooku. Kim jest wrocławski leming?

O lemingach zrobiło się głośno ponad dwa miesiące temu za sprawą artykułu Roberta Mazurka „Alfabet leminga” w tygodniku „Uważam Rze”. Publicysta w satyryczny sposób opisał znaczną grupę młodych, wykształconych ludzi z dużych polskich miast, dla których charakterystyczna jest bezrefleksyjność i konformizm. Nadał im miano niewielkich rozmiarów gryzoni, gdyż jak głosi pewien mit, zwierzęta te miały podejmować masowe samobójstwa. Podczas poszukiwania nowych siedlisk lemingi spotykały na swej drodze wodne przeszkody i próbowały je pokonywać, co nie raz kończyło się śmiercią wielu osobników. Ten mit zdążył się  mocno zakorzenić w ludzkiej świadomości i na nic się zdają zapewnienia zoologów o tym, że gryzonie umieją pływać. W jaki sposób ludzki leming dąży do samodestrukcji? Poprzez bezrefleksyjne przeżuwanie papki podawanej przez środki masowego przekazu – w przypadku lemingów jest to TVN24 oraz Gazeta Wyborcza (oglądanie Polsatu to obciach). Ludzie należący do tej grupy społecznej wierzą, że jedyną słuszną partią jest Platforma Obywatelska, dzięki czemu partia Donalda Tuska dwukrotnie odniosła zwycięstwo w wyborach. Ślepo wierzą oni w partię-matkę, ale gdy przejrzą na oczy przyjdzie rozczarowanie.

Życie leminga skupione jest na robieniu kariery, zarabianiu pieniędzy i byciu trendy. Jego status społeczny określają takie gadżety, jak biała Toyota Auris ewentualnie Yaris, Samsung Galaxy, markowe ubrania w niezłej cenie oraz wczasy w Hurghardzie. Jego świątynią jest Ikea, a biblią wiedzy o znajomych fejs.

A jak to jest z wrocławskim lemingiem? Narodził się 27 sierpnia na Facebooku. Mieszka w stolicy Dolnego Śląska, choć niekoniecznie jest rodowitym wrocławianinem. Młody, wykształcony pracownik korpo, czyli korporacji. Jego przyjaciółmi są lemingi z Krakowa i Warszawy. Jako autorytety wymienia Majewskiego i Wojewódzkiego. Na lunch (zamiennie lanczyk) zjada suszi, mielonym raczy się tylko w domu. Weekendy spędza w Galerii Dominikańskiej, wakacje na Wyspie Słodowej. Zagorzale śledzi Facebooka, a dwutygodniowy wyjazd za granicę to dla niego idealna okazja, aby zebrać dwa razy więcej wpisów na profilu. Słucha Prodigy, jego pasją jest fotografia i zna się na mitologii. To typ surwiwalowca, który przetrwa dzięki hipotece na rodziców. Po pracy można go spotkać w aqua parku w pełnym makijażu. Dla niego najlepsze imprezy odbywały się w Wuzetce, a niezapomniany koncert daje tylko Kazik. Romantyk. Jeśli idzie na randkę to wybiera Przedwojenną wieczorową porą, aby móc spędzić czas z ukochaną/ym przy świecach i winie chianti.

Wrocławski leming to dopiero maluch, który lekko odstaje od swojego kolegi z Poznania, ale jak zapowiada będzie większy i jeszcze bardziej wrocławski. Poznacie go wchodząć na jego fanpage'a http://www.facebook.com/pages/Wroclawski-Leming/189376647862189.

Co Waszym zdaniem może być charakterystyczne dla leminga ze stolicy Dolnego Śląska?

Sylwia Stwora/Express-Miejski.pl

REKLAMA