POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Śląsk remisuje z Podbeskidziem

Śląsk remisuje z Podbeskidziem fot.: sxc.hu

Remis zanotował w swoim pierwszym oficjalnym meczu jako szkoleniowiec Śląska Wrocław Stanislav Levy. WKS zremisował w Bielsku Białej z Podbeskidziem 1:1, choć do przerwy prowadził, a w końcówce meczu grał nawet z przewagą dwóch piłkarzy.

Wrocławianie do meczu przystąpili w identycznym zestawieniu, co w spotkaniu z Ruchem Chorzów. Levy nie zdecydował się na żadne roszady i zaufał piłkarzom, którzy we wcześniejszym spotkaniu wywalczyli komplet oczek. W trzeciej minucie jednak kontuzji doznał już Diaz i kilka chwil później musiał opuścić boisko, a w jego miejsce pojawił się Johan Voskamp. Zaraz po pojawieniu się na boisku Voskampa Śląsk zdołał strzelić gola - znakomitym rajdem popisał się Waldemar Sobota, który minął kilku rywali i wpakował futbolówkę do sieci, dając gościom prowadzenie. Śląsk przeważał, atakował i był zespołem dużo lepszym, lecz co z tego, jeżeli niepotrafił udokumentować swojej przewagi drugim golem, a z wielu ataków niewiele wynikało. W 40. minucie najbliżej szczęścia był Sylwester Patejuk, który popisał się genialnym strzałem, lecz piłka trafiła tylko w poprzeczkę bramki Zajaca.

W drugich 45. minutach Podbeskidzie zagrać gorzej niż w pierwszej połowie nie mogło. Gracze gospodarzy co prawda nie przeszli jakiejś metamorfozy, lecz prezentowali się lepiej niż przed przerwą. W 50. minucie mogło być groźnie po błędzie defensywy Śląska, lecz uderzenie Ziajki powędrowało wysoko nad poprzeczką bramki Mariana Kelemena. W 56. minucie ospale grający na początku drugiej części meczu przyjezdni stracili gola, a do siatki trafił Karol Adamek, wykorzystując dogranie Krzysztofa Króla. Co ciekawe, strzelec bramki jeszcze pół roku występował na boiskach okręgówki, a w sobotę pozbawił Śląska kompletu punktów...

Po stracie bramki przez Śląska i jedni i drudzy próbowali zdobyć zwycięskiego gola, lecz bez efektów. Kolejno w 76 i 81 minucie gry czerwonymi kartkami w konsekwencji dwóch żółtych ukarani zostali gracze z Bielska Białej - Dancik i Pawela. Śląsk ruszył do ataków, sędzia co rusz wyciągał żółte kartoniki, a końcówka tej batalii była niesamowicie emocjonująca. Ostatecznie Podbieskidzie przetrwało sztorm na własną bramkę i wywalczyło punkt, co z przebiegu meczu jest na pewno dla nich dobrym rezultatem, a wrocławianie powinni się głowić czemu nie wygrali spotkania, w którym byli zespołem lepszym...

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Król, Dancik, Bucko, Cienciała - Ziajka (74' Malinowski), Łatka, Nather (45' Cohen), Szczęsny (55' Adamek) - Pawela, Demjan

Śląsk Wrocław: Kelemen, Kowalczyk, Jodłowiec, Grodzicki, Spahić - Patejuk, Elsner (87' Gikiewicz), Kaźmierczak, Stevanović (84' Ćwielong), Sobota - Diaz (6' Voskamp)

someone. / Express-Miejski.pl

REKLAMA