Naprawa 250 m ogrodzenia od strony drogi krajowej nr 8 kosztowała łącznie ok. 16 tys. zł. Pieniądze pochodzą głównie z datków parafian.
- Prace trwają już dobre 1,5 roku. To jednak tylko część płotu, który należy doprowadzić do normalnego stanu. W przyszłości planujemy wymienić całe ogrodzenie cmentarza – mówi ksiądz Wojciech Miśkowiec, proboszcz parafii w Jordanowie Śląskim.
Odnowienie muru może jednak potrwać 2-3 lata. Intensywność prowadzenia prac zależy od możliwości finansowych parafii pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Jordanowie Śląskim.
Naprawa zaczęła się od strony krajowej ósemki, bo tam siatka była najbardziej zniszczona. – Konieczne było wykonanie prac ziemnych, wydobycie krzewów, oczyszczenie terenu i przygotowanie go – wyjaśnia ks. Miśkowiec. W drugiej kolejności remont obejmie cmentarz od strony Sobótki. Na koniec księża zlecą załatanie dziur powstałych od frontu.
- Auta dostawcze często cofając w zatoczce uderzają w ogrodzenie, niszcząc je jeszcze bardziej. Sam byłem kiedyś świadkiem takiej sytuacji – mówi duchowny. – Czekamy na zlikwidowanie zatoczki podczas remontu drogi, wtedy przystąpimy do naprawy muru w tym miejscu – dodaje.
Zdaniem księdza cmentarz był zaniedbywany od wielu lat i wymaga sensownego zabezpieczenia, wymiany bramy i ogrodzenia. Docelowo mur ma mieć betonowe panele, ewentualnie wykonane z mieszanki metalu i plastiku.
Prace przy krajowej ósemce zostaną ukończone przed dniem Wszystkich Świętych, jednak główne wejście na cmentarz nadal będzie straszyć dziurawym murem tych, którzy 1 listopada przyjdą pomodlić się za bliskich.
margo
REKLAMA
REKLAMA
