POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Znęcali się i brutalnie zabili po alkoholu

Wyprali kota w pralce, gdy zdechł wyrzucili go na śmietnik. fot.: foreverinmomgenes.com, zdjęcie ilustracyjne

Wyprali kota w pralce, gdy zdechł wyrzucili go na śmietnik. Tak podczas domówki zabawiali się 19 i 20-latek z Wrocławia. Grozi im do 3 lat więzienia.   

Policja zatrzymała dwóch mężczyzn w związku ze sprawą znęcania się nad kotem, jeden z nich usłyszał zarzut, drugiemu przypisuje się zacieranie śladów po koledze. – Jak ustalili funkcjonariusze jeden z zatrzymanych dręczył kotka, co w następstwie doprowadziło do jego śmierci, natomiast drugi z nich zacierał ślady popełnionego przestępstwa. Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara nawet do lat 3 pozbawienia wolności – wyjaśnia Krzysztof Zaporowski nadkomisarz Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Zgłoszenie o tym, że na śmietniku znaleziono zabite zwierzę funkcjonariusze otrzymali 21 listopada. – Policjanci ustalili adres, pod którym mogą znajdować się ewentualni sprawcy tego zdarzenia. Gdy weszli do pomieszczenia zatrzymali dwóch młodych mężczyzn w wieku 19 i 20 lat. W trakcie przeprowadzanej interwencji obaj byli pod wpływem alkoholu i zostali zatrzymani w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia – informuje nadkom. Zaporowski.

Służby zabezpieczyły wiele śladów wskazujących na znęcanie się nad zwierzęciem. Kot był dręczony, m.in. poprzez wsadzanie go do pralki i włączanie prania. Umęczony kociak zdechł. Sprawcy bestialskiego czynu pozbyli się zwłok na śmietniku. – Policjanci ustalają teraz czy zatrzymani mężczyźni nie popełnili podobnych przestępstw – dodaje funkcjonariusz.

W niedzielę, 24 listopada, jeden z zatrzymanych usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzęciem. Decyzją sądu obaj mężczyźni są pod dozorem policyjnym. Z informacji wynika, że sprawcy są studentami, a zakrapiana niewinną krwią zwierzęcia impreza odbyła się w jednym z mieszkań na wrocławskim Gaju. Mężczyźni mieli już wcześniej uprzykrzać życie sąsiadom, m.in. niejednokrotnie organizując nocami głośne zabawy. Ostatnia pijacka impreza skończyła się złapaniem i zabiciem kota sąsiadów.

emka

REKLAMA