POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Prokuratura aresztowała zabójcę z Rękowa

Nieoficjalnie wiadomo, że rany zadano różnymi narzędziami m.in. siekierą i nożem. Kobieta zmarła z wykrwawienia fot.: bom

Wrocławska prokuratura postawiła zarzut zabójstwa kierowcy z Rękowa. Mężczyzna zabił swoją żonę, wsiadł do samochodu i w miejscowości Solna rozbił się o drzewo.

Do tragicznych wydarzeń doszło dwa tygodnie temu. Mieszkaniec Rękowa pod Sobótką wsiadł do samochodu. Po przejechaniu kilku kilometrów, w Solnej, uderzył w drzewo. W ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Po wypadku policjanci znaleźli w domu kierowcy jego 38-letnią żonę. Miała rany cięte na całym ciele i poderżnięte gardło. Nieoficjalnie wiadomo, że rany zadano różnymi narzędziami, m.in. siekierą i nożem. Kobieta zmarła z wykrwawienia. O zabójstwo podejrzewa się 40-letniego męża, który leczył się psychiatrycznie. Parę dni temu został wybudzony ze śpiączki.

- Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Postawiono mu zarzut zabójstwa. Ze szpitala trafić ma na oddział szpitalny Zakładu Karnego nr 1 przy ulicy Kleczkowskiej we Wrocławiu – informuje Mirosław Kozak, zastępca komendanta policji w Sobótce.

Nie wiadomo, czy sprawca przyznał się do winy, bo prokuratura w tej sprawie odmawia komentarza. Mieszkańcy Rękowa są w szoku. Tłumaczą, że w spokojnej rodzinie nigdy nie dochodziło do awantur. Nigdy też nie nadużywano alkoholu. Zamordowana kobieta pracowała w fabryce czekolady na Bielanach Wrocławskich. Mąż miał firmę budowlaną.

- To była spokojna rodzina, ale wszyscy wiedzieli, że mieszkaniec ma schizofrenię. Był spokojny, bo co jakiś czas musiał brać silne leki psychotropowe – mówi jedna z mieszkanek.

Siedemnastoletni syn ofiary jest pod opieką psychologa. Zajęli się nim dziadkowie.

Jacek Bomersbach

REKLAMA