Na początku marca skradziono dwa banery odnośnie uruchomienia funduszu sołeckiego. Teraz nieznani sprawcy ukradli planszę z prośbą o uruchomienie komunikacji. Sprawę bada policja fot.: DU
Miejscowości Lutynia, Łowęcice i Radakowice mają fatalne połączenie z Wrocławiem. W niedzielę studenci w ogóle nie mogą dojechać na uczelnię.
O uruchomienie dodatkowych kursów mieszkańcy walczą od kilku miesięcy. W Urzędzie Gminy Miękinia sołtysi złożyli pismo do wójta o zorganizowanie komunikacji przynajmniej do Leśnicy. W trzech miejscowościach mieszka dwa tysiące osób. Zdaniem sołtysów komunikacja publiczna obsługiwana przez Polbus jest co roku ograniczana.
- Dojazd jest fatalny. W sobotę z Lutyni do Wrocławia jedzie tylko jeden autobus. W niedzielę nic nie jeździ. Z dojazdem mają kłopot studenci i pracownicy. Kilka miesięcy temu wysłaliśmy pismo do wójta z prośbą o uruchomienie dodatkowych kursów. Niestety odpowiedź jest odmowna – ubolewa Daniel Uszyński, sołtys Lutyni.
Mieszkańcy wyliczyli, że uruchomienie dodatkowych kursów w dni robocze kosztowałoby gminę kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. To dla budżetu Miękini żaden wydatek. Sołtysi z Łowęcic, Radakowic i Lutyni podkreślają, że gmina szybko się rozbudowuje.
- Co roku przybywa ludzi, dlatego nie może być problemów z dojazdem do Wrocławia. Przecież uruchomienie kursów przyczyni się do rozwoju naszych miejscowości – tłumaczy jeden z mieszkańców.
Co na to gmina? W odpowiedzi sołtysi otrzymali pismo od wójta Jana Mariana Grzegorczyna: W nawiązaniu do Państwa wniosku dotyczącego przedłużenia komunikacji linii autobusowych do Lutyni, Łowęcic i Radakowic informuję, że ze względów finansowych nie jest to możliwe – odpowiada wójt.
W marcu sołtys Lutyni powiesił na płocie baner, informujący o problemie. Niestety planszę skradziono.
- Na początku marca skradziono dwa banery odnośnie uruchomienia funduszu sołeckiego. Teraz nieznani sprawcy ukradli kolejną planszę z prośbą o komunikację. Wiadomo – idą wybory i z ulic znikają niewygodne treści. W sprawie kradzieży powiadomiłem policję – podsumowuje sołtys Daniel Uszyński.
Obecnie sporo młodych ludzi dojeżdża do Wrocławia rowerem. Ludzie pracujący w niedzielę muszą dojeżdżać taksówkami.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA