POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

"Po co to komu? I tak zaraz zniszczą"

Bartłomiej Hamkało i Marcin Popiuk fot.: akme

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Przy ulicy Lipowej w Środzie Śląskiej mieszka kilkadziesiąt rodzin. Na zapleczu budynków mieszkalnych powstaje boisko. Spora część mieszkańców uważa je za niepotrzebne.

Jeszcze przed wakacjami teren za budynkami mieszkalnymi przy ulicy Lipowej porośnięty był wszelkiej maści chwastami. Dzieci nie miały się gdzie bawić, więc w piłkę nożną grały pod swoimi i sąsiadów oknami. Zaczęło to budzić coraz większy sprzeciw. Rada sołecka zadecydowała zatem, że przeznaczy część środków z funduszu sołeckiego na zorganizowanie na wspomnianym wyżej terenie  boiska i placu zabaw. Przygotowano projekt, który otrzymał zewnętrzne dofinansowanie. W dokumencie znalazła się informacja, że przy rezalizacji zadania pomogą sami mieszkańcy osiedla.

- Miało to przyczynić się przede wszystkim do integracji społeczności - komentuje Marcin Popiuk z rady sołeckiej. Na słowach jednak się skończyło. - Faktycznie przez pierwsze kilka dni mieszkańcy przychodzili. Była to głównie młodzież, która pomagała między innymi pozbierać kamienie. Jednak z dnia na dzień ludzi było coraz mniej, aż zostaliśmy sami - ja i Bartek Hamkało - dodaje.

Mieszkańcy osiedla, przy którym powstaje boisko, faktycznie już nie pomagają, ale przychodzą do dziś. Niestety głównie po to, żeby ponarzekać. - I po co to komu? Moje dzieci duże, wnuki duże. Kto będzię o to dbał? Ja tego nie potrzebuję - komentuje jedna z mieszkanek. Wtóruje jej inna mówiąc: - Po co sadzić te kwiaty? Ja nie będę tego podlewać. Poza tym to bez sensu, bo ziemia tu jest bardzo sucha. Z kolei mężczyzna, który podjechał samochodem zastrzegł, żeby nie sadzić krzewów przy siatce i przy wjeździe, bo nie będzie mógł samochodem zawracać. Inny dodał tylko, że młodzież i tak zaraz zniszczy wszystko, więc po co to w ogóle robić: - Szkoda czasu i pieniędzy. Po chwili kolejny pyta: - Kto zapłaci mi za szyby, gdy piłka ją wybije?

Motywacji w tym niewiele, szczególnie, że dwaj panowie poświęcają swój prywatny czas i siły na to, aby stworzyć mieszkańcom osiedla miejsce do wypoczynku. Na pytanie, czy prosili mieszkańców o pomoc, odpowiadają, że tak. Ci jednak zapierają się, że absolutnie nie. Mimo wszystko praca nie została przerwana. Z pomocą radnego Wiesława Hamkało teren został wyrównany. Panowie zamontowali też elementy placu zabaw, bramki i piłkochwyty. Posadzono także kwiaty. Pozostało wygrabienie boiska i wysianie nowej trawy. Projekt zostanie zakończony jeszcze w tym roku. Już teraz jednak wiadomo, że cel integracji mieszkańców nie został do końca osiągnięty. Możliwe jednak, że po oddaniu boiska i placu zabaw do użytku, najmłodsi będą z nich chętnie i często korzystać.

akme

REKLAMA