POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Pierwszy rok kolejnej kadencji

Jan Marian Grzegorczyn fot.: bom

Minął ponad rok od wyborów samorządowych. W przypadku gminy Miękinia stanowisko wójta utrzymał Jan Marian Grzegorczyn. Rozmawiamy z nim o planach gminy na rok przyszły.

Mówi się, że pierwszy rok po wyborach to czas, kiedy inwestycje stoją w miejscu. Złoty okres przypada zazwyczaj na rok przed kolejnymi wyborami. Jak to jest w przypadku gminy Miękinia?
- U nas wygląda to inaczej. W zasadzie wszystko to, co sobie zamierzyliśmy, zostało zrealizowane. Wydatki majątkowe były powyżej 17. milionów i w 90. procentach zostały wykonane. Jedną z najważniejszych zrealizowanych inwestycji jest budowa drogi aktywności gospodarczej Krępice-Lutynia. Nie dość, że powstaje tam duże osiedle, to tymi terenami są zainteresowani potencjalni inwestorzy, choćby firma WAGO. Rok jednak jeszcze się nie skończył. Pełne zestawienie zrealizowanych zadań zostanie przedstawione pod koniec stycznia.

W tym roku przeznaczono też niemalże milion złotych na remont budynku po ośrodku zdrowia w Pisarzowicach. Jakie są dalsze plany względem tego obiektu?
- Dolmed zlikwidował w Pisarzowicach przychodnię. W związku z tym wszczęliśmy procedurę odzyskiwania nieruchomości. Mamy potencjalnego lekarza, który będzie prowadził tam praktykę. Chodzi o lekarza rodzinnego. Przeznaczyliśmy na remont obiektu ponad 1 mln złotych. Prace trwają. Na dole będzie ośrodek zdrowia, na piętrze dwa oddziały przedszkola. Chcemy też, aby tam pojawił się stomatolog. Przychodnia powinna ruszyć na początku roku, przedszkole 1 września.
Dodatkowo wyremontowaliśmy tzw. "osiemnastkę" - budynek przy ulicy Kościuszki w Miękini. Firma zewnętrzna prowadzi tam aktualnie rehabilitację. Planuje też poszerzenie swojej oferty. Idziemy zatem w kierunku prospołecznym.

Niedawno informowaliśmy o możliwości powstania w Lubinie największej strefy ekonomicznej w Polsce. To spora konkurencja dla średzkich gmin. Czy ten fakt Pana martwi?
- Dla nas ważniejszą od strefy rzeczą jest uzbrojenie terenów należących do gminy i przygotowanie ich na przyjęcie inwestora. Powstaje obwodnica Leśnicy. To na granicy miasta będą lokowane inwestycje, a tam mamy już teren przygotowany. Jest sporo firm, które nie potrzebują strefy ekonomicznej, a którym zależy na dobrej lokalizacji. My im taką oferujemy. Relatywnie niedaleko jest lotnisko i autostrada. Dodatkowo województwo zaczyna budować obwodnicę Miękini. Nasze tereny są coraz bardziej atrakcyjne. Poza tym wychodzę z założenia, że nieważne na jakim gruncie będzie prowadzona działalność, ważne, żeby ktoś chciał coś robić. Oczywiście najlepiej, aby to było u nas.

Budżet gminy do małych nie należy. Wydatki na zadania inwestycyjne sięgają kwot powyżej 10 milionów złotych. Na co zostaną przeznaczone te środki w przyszłym roku?
- Gro wydatków inwestycyjnych pochłoną zadania związane z drogami. 1,5 mln stanowić będzie pomoc finansową dla powiatu na przebudowę drogi w Mrozowie. 3 mln pochłonie przebudowa dróg w Wilkszynie. A to nie wszystko. Przede wszystkim rozpoczniemy najważniejszą dla nas inwestycję - budowę żłobka i przedszkola ze szkołą podstawową w Lutyni. Łącznie na zadania majątkowe w 2016 roku przeznaczymy przeszło 12,36 mln złotych.

Wspomniał Pan o budowie szkoły w Lutyni. Ostatnio pojawiła się informacja, że obsługą inwestycji zajmie się gmina, a nie jak mówiono początkowo – spółka powołana przez gminę. Możemy poznać powody zmiany decyzji?
- Faktycznie. Początkowo zadanie miało być prowadzone przez spółkę. Wycofaliśmy się z tego pomysłu z prostego względu. Całość inwestycji oszacowano na około 30 milionów złotych. Gdyby gmina w związki z realizacją zadania zaciągnęłaby kredyt, to informacja ta wpłynęłaby na wskaźniki zadłużenia. W przypadku spółki nie byłoby tego problemu, dodatkowo można byłoby odliczyć podatek VAT. Okazało się jednak, że gmina ma większe szanse i możliwości pozyskania środków zewnętrznych na tą inwestycję. Poza tym w przypadku spółki musielibyśmy wnieść aportem nieruchomości do niej. Po analizie uzgodniliśmy więc, że inwestycja prowadzona będzie przez gminę. Pod koniec przyszłego roku wypuścimy około 16 mln. obligacji, aby pozyskać środki i rozpocząć budowę. Oprócz tego będziemy zabiegać o środki zewnętrzne na ten cel, co pozwoli nam na sfinansowanie budowy obiektów oraz sali sportowej. Warto dodać, że teren już jest w pełni przygotowany. Mówimy tu konieczności wykupu przez gminę prawa własności do działek, na których obiekt powstanie, jak i wszelkich mediach, które już tam są (kanalizacja, woda, prąd). Zakładamy, że we wrześniu 2018 roku wszystkie obiekty oświatowe, czyli żłobek, przedszkole i szkoła podstawowa, ruszą. W 2016 roku będzie ogłoszony kompleksowy przetarg na wszystkie te obiekty. Kamień węgielny wkopiemy wraz z rozpoczęciem roku szkolnego już w przyszłym roku.

W kuluarach mówi się o uruchomieniu komunikacji międzygminnej. Czy możemy mówić o jakichś konkretach w tej sprawie?
- O ile Lutynia i Krępice na podstawie porozumienia z Wrocławiem od września będą obsługiwane przez autobusy linii podmiejskiej, to pozostałe miejscowości są niejako w tym temacie pokrzywdzone. Naszym zamiarem jest uruchomienie komunikacji, którą zajmować się będzie Zakład Usług Komunalnych. Wystartowalibyśmy we wrześniu 2016 roku. Mówimy o zakupie auta w leasingu, przewożącego około 20. pasażerów. Przewidujemy, że kierowca dowozić będzie na godzinę 8. rano mieszkańców do Środy Śląskiej. Powrót z miasta planowany jest około godziny 15. Między tymi godzinami uruchomiony zostanie kurs od Lutyni-Radakowic do Miękini i z powrotem. Nawet jeśli będzie trzeba dopłacić do tego rozwiązania, to jesteśmy na to przygotowani.

Zakład Usług Komunalnych jak widać pełni w gminie szereg funkcji, dlaczego zatem gospodarką odpadami zajmuje się jako podwykonawca?
- Przetarg wygrała firma z zewnątrz i aktualnie ZUK jest podwykonawcą dla Alby w zakresie obsługi umowy związanej z gospodarowaniem odpadów. Docelowo chciałbym jednak, aby gospodarką śmieciową zajmowała się bezpośrednio nasza firma. Mam nadzieję, że zmienią się przepisy i będzie to można zlecać bez przetargu. Chodzi między innymi o szybkość reagowania na zgłoszenia. Poza tym PSZOK jest przy naszej oczyszczalni ścieków, co dodatkowo przemawia na korzyść ZUK.

Mówimy o dużych inwestycjach i jeszcze większych pieniądzach. A co z małymi projektami? W gminie nie ma funduszu sołeckiego. Czy mieszkańcy w ogóle mają wpływ na to, co się dzieje w ich najbliższym otoczeniu?
- Tak, nie mamy funduszu sołeckiego, ale stworzyliśmy inne rozwiązanie. Mówię o Miękińskiej Inicjatywie. Chcemy pobudzić ludzi do działania, żeby sami coś zrobili, bo potem jest większa szansa, że będą szanować efekty swoich działań. System jest bardzo prosty: my finansujemy zakup materiałów, wnioskodawcy dają swoją pracę. W ten sposób powstała między innymi wiata za budynkiem biblioteki w Miękini. Łącznie mieliśmy 16 wniosków mieszkańców na realizację różnego typu zadań na łączną kwotę około 100 tysięcy złotych. W przyszłym roku tych środków zaplanowaliśmy więcej, bo widać, że jest duże nimi zainteresowanie.
Warto dodać, że oprócz rzeczy twardych, inwestycyjnych w 2016 roku będziemy realizować szereg zadań kulturalnych i prospołecznych. Wprowadzimy między innymi szczepienia dla dziewczynek przeciw HPV. Jeśli chodzi o wydarzenia kulturalne to będziemy się skupiać nie tylko na Miękini, ale też na pozostałych miejscowościach. Mamy 17 obiektów i już teraz w każdym coś się dzieje. Aktualnie Mikołaj, wcześniej Dni Seniora, w styczniu planujemy wspólne kolędowanie. W przyszłym roku też czekają nas trzy duże imprezy - Biek Maraton, Festiwal Lata, a także Święto Lutyni, które odbędzie się 4 czerwca. Działamy wielotorowo.

Dziękuję za rozmowę.

em

REKLAMA