POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Przeszło 25 mln złotych na inwestycje. Deficyt: ponad 12 mln złotych

Sesja rady gminy w Środzie Śląskiej fot.: EM

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Pod koniec grudnia średzcy radni większością głosów przyjęli uchwałę budżetową na rok 2016. Wiemy, jakie zaplanowano inwestycje.

Pod koniec grudnia odbyła się sesja rady w Środzie Śląskiej, podczas której podjęto uchwałę budżetową. Dochody gminy przewidziano na poziomie 71,796 mln, natomiast wydatki 83,85 mln złotych. Deficyt budżetowy wyniesie ponad 12 mln złotych. Na zadania inwestycyjne w 2016 roku przeznaczono ponad 25 mln zł. Na liście zadań do realizacji znalazło się około 70 pozycji. 

Najdroższym zadaniem będzie budowa żłobka w Środzie Śląskiej przy ulicy Wrocławskiej. Na ten cel przewidziano 4,850 mln. Zakłada się, że inwestycja zostanie częściowo sfinansowana ze środków zewnętrznych, ale w projekcie budżetu tego nie uwzględniono.

- Nie ma wskazanego potencjalnego finansowania zewnętrznego, chociaż jest ono możliwe. Nie wpisaliśmy tego z pewnej ostrożności. Nie wiedzieliśmy czy program ruszy, a tak czy inaczej inwestycja jest rozpoczęta i do końca sierpnia ten obiekt powinniśmy oddać do użytku – komentował burmistrz Środy Śląskiej, Adam Ruciński.

Niecałe 3 mln kosztować będzie rozbudowa dróg gminnych w podstrefie LSSE Komorniki-Święte, z czego 2,2 mln pochodzić będzie ze środków zewnętrznych. Kolejną – tym razem 2,5 milionową inwestycją – będzie utworzenie osiedla socjalnego przy ulicy Wiejskiej w Środzie Śląskiej. Zadanie ma zostać zakończone w 2018 roku. 2 mln pochłonie budowa przedszkola w Rakoszycach. W tym przypadku władze liczą na 1,7 mln dofinansowania.

Koszty pozostałych inwestycji jednostkowo nie przekroczą 1 mln złotych. Wśród nich są między innymi wdrożenie budżetu obywatelskiego (200 tys.), zakup średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego dla OSP Bukówek (800 tys.), wykonanie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Oławskiej, Wrocławskiej i Górnej (300 tys.), kanalizacja sanitarna w Gozdawie (212,76 tys.) i Wojczycach (427,04 tys.), budowa świetlicy wiejskiej w Kobylnikach (200 tys.), rewitalizacja placu przy ul. Kościuszki 60 w Środzie Śląskiej (170 tys.), budowa boiska ze sztuczną nawierzchnią przy szkole w Rakoszycach (550 tys.) czy utworzenie inkubatora przedsiębiorczości w podstrefie LSSE (300 tys.)

12 głosów za, trzech radnych się wstrzymało

Tuż po prezentacji inwestycji, które będą w tym roku realizowane, podczas sesji rady miejskiej rozpoczęła się dyskusja. Głosy były przychylne, nie mniej pojawiło się też sporo uwag. Radny Artur Bogucki poruszył między innymi temat wynagrodzeń w urzędzie miejskim. Kwota na nie przeznaczona w 2016 roku ma być większa o 1,4 mln złotych w stosunku do roku ubiegłego. W opinii radnego zmiana nie jest związana z planowanymi podwyżkami, a ze zwiększeniem zatrudnienia.

Na temat budżetu swoje zdanie wyraził także radny Mirosław Skóra, który przyznał, że budżet jest ambitny i proinwestycyjny. Zwrócił jednak w swoim wystąpieniu uwagę na to, że nie ma w nim inwestycji, która pchnęłaby gminę na wyższy poziom.

- Tych sztandarowych inwestycji już mieliśmy w gminie i to dobrze. Natomiast zadam pytanie retoryczne: czy sztandarową inwestycją dla Rakoszyc nie jest budowa przedszkola? A dla Bukówka zakup samochodu dla OSP? Czy nie jest nią dla Komornik budowa ulicy Przemysłowej, która będzie stanowić obwodnicę miejscowości, a w przyszłości obwodnicę północną Środy Śląskiej? Nadszedł czas docenienia tych lokalnych wspólnot. Chodzi o realizację podstawowych potrzeb. (…) Jesteśmy nasyceni tymi sztandarowymi inwestycjami, które jednak kosztują. Ta jedna sztandarowa wyssie tych mniejszych 50 czy 60 średnich, które należą do podstawowych potrzeb mieszkańców odraczanych przez wiele lat - mówił burmistrz Środy Śląskiej. W obronie budżetu wystąpił także radny Arkadiusz Hibner, który podkreślił, że nie można zapominać o tych inwestycjach mniejszych, których jest sporo i w jego opinii są one równie ważne jak te duże.

Podczas obrad głos zabrał również Krzysztof Wnęk, który miał wątpliwości między innymi względem zbyt ogólnych opisów zadań w wykazie inwestycji. Według niego daje to zbyt szerokie pole manewru burmistrzowi i brak możliwości kontroli tego, co powinno zostać zrobione. Radny mówił także o konieczności wprowadzenia w szkołach opieki medycznej, w postaci pielęgniarki środowiskowej lub dentysty, czego w planach na 2016 rok zabrakło.

Ostatecznie budżet przyjęto 12 głosami za. Trzy osoby się wstrzymały.

OPINIE RADNYCH Z KLUBU NASZA GMINAsekcja sponsorowana

Budżet ambitny, ale rozdrobniony

Mirosław Skóra, radny: To pierwszy budżet autorski, do tego proinwestycyjny i odważny. Ale też niezwykle rozdrobniony. Wśród tych kilkudziesięciu inwestycji zabrakło mi tej jednej, sztandarowej, której realizacja wzniosłaby nas na wyższy poziom rozwoju. We wcześniejszych latach były to np.: hala sportowa, kanalizacja, dom kultury, basen, później centrum sportu. Sądziłem, że w tej kadencji będzie to szkoła, której potrzeba nie jest przez nikogo kwestionowana tym bardziej, że coraz trudniej będzie pozyskać środki unijne, które się po prostu kończą. Świadomie nie użyłem też słowa gimnazjum, bo faktycznie nie wiemy czy ta forma zostanie utrzymana. Proszę zobaczyć na Miękinię. Tam powstanie kompleks szkół w Lutyni. Przeznaczono na ten cel wiele milionów złotych i ta inwestycja sprawi, że gmina będzie postrzegana jako atrakcyjna, prospołeczna, lepsza od innych. Do tej pory to Środa Śląska była numerem jeden. Wyznaczała poziom, do którego później dążyły inne samorządy. Tego w tym budżecie właśnie zabrakło. Jest w nim wiele inwestycji, na pewno ważnych dla mieszkańców, ale jednak drobnych. Oczywiście mieszkańcy wielu miejscowości będą zadowoleni. Dla jednych ważny jest chodnik, świetlica, dla innych droga. Jednak, aby w pełni wykorzystać środki unijne należałoby już przedsięwziąć zdecydowane kroki w celu rozpoczęcia budowy szkoły. Czasami trzeba przesunąć w czasie kilka mniejszych inwestycji na rzecz dużej.

Łatwo dokonywać wydatków na kredyt

Krzysztof Wnęk, radny: Łatwo jest dokonywać wydatków na kredyt, ale startujemy w okresie nowych programów i będzie trzeba wykazać się przy aplikowaniu o nie wkładem własnym. Mamy w perspektywie budowę szkoły. Mówi się o kosztach rzędu 30 mln złotych. Stąd obawa, że gdy przyjdzie moment zabiegania a te większe zadania, staniemy w sytuacji, że być może nie będzie nas na to stać. Podpisuję się pod każdą inwestycją uwzględnioną w budżecie, ale musimy mieć na uwadze, że jesteśmy w ostatnim okresie, w którym będziemy mogli skorzystać z funduszy unijnych. To zapewne ostatni nabór, z którego będziemy czerpać. Nie wykorzystujemy tego. Marnujemy środki i możliwości finansowe na drobne zadania, na konsumpcję. Czy nie powinniśmy patrzeć nieco bardziej do przodu? Jest wieloletni plan inwestycyjny i tam są uwzględnione duże zadania i na nie będziemy potrzebować duże środki. Czy będzie nas na to stać?

Z drugiej strony zauważyłem znaczny wzrost wydatków na wynagrodzenia w urzędzie miejskim – z kwoty 5,730 mln w 2015 roku do 7,18 mln złotych w 2016 roku (wzrost o 25%). Część pieniędzy zostanie przeznaczona na podwyżki i tego absolutnie nie neguję, mało tego: mocno popieram. Jednakże założony wzrost podwyżek będzie na poziomie 5%. Uwzględniając składki naliczane od kwot podwyżek wyjdzie nam zapewne nie więcej niż 10%. Co zatem z pozostałymi 15%? Czy możemy spodziewać się nowych pracowników? Jeśli tak, to ilu? Jak bardzo rozrośnie się jeszcze urząd i czy faktycznie jest to potrzebne i przede wszystkim przemyślane? Zatrudniamy 5 radców prawnych. Co z tego, że każdego na 1/5 etatu, skoro długość czasu pracy jest odwrotnie proporcjonalna do zarobków na danym stanowisku. Aby prawnikowi opłacało się przyjechać na te kilka godzin w tygodniu musi podać wyższą stawkę, aniżeli podałby w przypadku pełnego etatu. Tym samym za 5 radców płacimy zapewne o wiele więcej, aniżeli za jednego zatrudnionego na pełen etat. To przykład, a można takich podać wiele.

em

REKLAMA