POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Koniec romansu powiatu z gminą?

Sebastian Burdzy i Adam Ruciński fot.: em

Coraz częściej - i to podczas publicznych spotkań - pomiędzy starostą powiatu, a burmistrzem Środy Śląskiej dochodzi do spięć. 

Tydzień temu powiat średzki złożył wniosek o dofinansowanie przebudowy drogi z Cesarzowic do Rakoszyc. To pierwsza w tej kadencji tak duża inwestycja drogowa realizowana wspólnie ze średzką gminą. Niewiele jednak brakowało, aby sprawa zakończyła się fiaskiem.

- To pierwsza w tej kadencji wspólna tak duża inwestycja średzkiej gminy i powiatu. Pierwszy też raz spotkałem się z sytuacją, jaka w tym przypadku miała miejsce. Źle to wróży na przyszłość - mówi starosta Sebastian Burdzy. O co konkretnie chodzi?

Pierwsze oficjalne starcie na sesji

Podczas specjalnie zwołanej we wrześniu sesji rady miejskiej radni mieli upoważnić burmistrza Adama Rucińskiego do podpisania umowy partnerstwa z powiatem średzkim na udzielenie mu pomocy finansowej na realizację przebudowy i modernizacji drogi powiatowej od Rakoszyc do Cesarzowic wraz z chodnikiem i ścieżką rowerową Rakoszyce - Kulin. Dzięki temu porozumieniu powiat miał dzień później złożyć wniosek o dofinansowanie inwestycji wartej 6 mln złotych. Stawka była wysoka, bo mowa o 3 milionach wsparcia. Pozostałe koszty oba samorządy miały pokryć po połowie.

Zanim podjęto w tej sprawie stosowną uchwałę głos zabrał Sebastian Burdzy, który poinformował, że do dnia rozpoczęcia obrad, a dzień przed terminem składania wniosków o wsparcie, nie otrzymał od gminy ostatecznego projektu i kosztorysu inwestycji.

 - Jeżeli nie byłoby projektu, to nie byłoby pozwolenia na budowę. Kierownik Senator mówił, że zostało ono wydane - odpowiedział mu zaskoczony Adam Ruciński.

Wówczas głos zabrała Mariola Kądziela ze starostwa powiatowego: - Jeśli chodzi o dokumentację techniczną, to tylko i wyłącznie dzięki współpracy z projektantem mamy ten projekt, ale nieoficjalny, w wersji elektronicznej. On też poslużył mi do przygotowania wniosku i również do przygotowania tej uchwały i porozumienia.

Uczestnicy obrad słuchali tych słów zdumieni. Jednak najciekawsze miało dopiero nastapić. Okazało się bowiem, że godzinę przed sesją projektant, który wcześniej udostępnił dokumentację, pojawił się w starostwie, aby poinformować, że dzień wcześniej po godzinie 15. została ona przez władze gminy zakwestionowana. - W związku z czym pan projektant wycofał całą swoją dokumentację i na dzień dzisiejszy bez niej podjęcie dzisiejszej uchwały jest niezasadne i niecelowe - poinformowała Mariola Kądziela. Od razu po jej wystąpieniu zarządzono chwilę przerwy, w trakcie której najczęściej powtarzanym słowem było "skandal". 

Po przerwie jako pierwszy głos zabrał Adam Ruciński. - Do godziny 12. pełna dokumnetacja z kosztorysem w sposób formalny zostanie złożona do starostwa powiatowego - mówił krótko i bardzo zachowawczo. - Po krótkiej rozmowie na zapleczu doszliśmy do porozumienia, że w dniu dzisiejszym zwrócę komplet dokumentacji do zamawiającego, a on przekaże ją oficjalnie do powiatu. Zostanie sporządzony odpowiedni aneks, który w dniu dzisiejszym zmieni podstawowe parametry umowy, która została ze mną zawarta w kwietniu. (...) Nie tak się powinno rozmawiać z partnerem, żeby o 15.20 wywracać wszystko do góry nogami. Mam nadzieję, że gmina zachowa się honorowo - skwitował projektant. 

O szczegóły aneksu umowy pomiędzy projektantem i gminą dopytywał radny Wnęk, w odpowiedzi usłyszał od burmistrza jedynie, że "to kwestia urzędu, burmistrza". 

Gdy wydawało się, że pożar został ugaszony i temat wyczerpany, głos zabrał Adam Ruciński, który już w pierwszym zdaniu całą winę za fatalną obsługę projektu zrzucił na starostwo. - Gro problemów w projektowaniu tej inwestycji wynikało z braku terminowego dotarczenia map do celów projektowych. Zgodnie z umową miały być dostarczone do 10 maja - rozpoczął przemowę, podkreślając przy tym, że projektant otrzymał materiały dopiero pod koniec lipca. Oczy wszystkich zwróciły się na starostę. 

- Proszę państwa, geodetę gmina wynajęła. Przygotuję państwu dokument pokazujący wpływ i wypływ dokumentów dotyczących roli gminy i roli powiatu. Tu się państwo przekonanie kto i kiedy zawalił terminy. I dlaczego tak jest do tej pory. (...) Zawsze geodezja obarczana jest winą. Zwykle - w 99% przypadkach - okazywało się, że to wynajęty geodeta w terminie nie przyniósł wniosku, albo dostarczył go z błędami. Tu wynajęty przez pana burmistrza geodeta pojechał na urlop. I może dlatego dopiero w lipcu przyjechał i odebrał dokumentację. Nie pozwolę sobie na takie sytuacje, żeby mówiono, że powiat zawinił, że nie doprecyzował - podsumował mocno wzburzony Sebastian Burdzy.

W tym miejscu zakończono dyskusję. Chwilę później przegłosowano uchwałę. Starosta opuścił salę obrad. Pełną dokumentację otrzymał kilka godzin później. Wniosek udało się złożyć w terminie. Niesmak pozostał. 

Wspólna inwestycja w Komornikach i... znów gorąco

W ubiegłym roku powiat i gmina doszli do porozumienia w sprawie inwestycji w Komornikach. Chodzi o ulicę Średzką będącą w jurysdykcji powiatu. - Droga co prawda należy do nas, ale powiat nigdy nie uwzględniał budowy chodników, zawsze w tej kwestii dochodziliśmy do porozumienia z gminami. Tak było i tym razem. W ubiegłym roku ustaliliśmy wspólnie z władzami gminy, że my zrobimy projekt, następnie przekażemy go do gminy, aby ta wykonała chodnik. Następnie po naszej stronie miała być modernizacja drogi. To standard, który praktykujemy od wielu lat - komentuje starosta powiatu.

I faktycznie projekt został przekazany gminie i ta ogłosiła kilka dni temu przetarg na budowę. - I tu okazało się, że etapują prace i zamiast 600 metrów chodnika, robią 120. Aby inwestycja została w pełni dokończona należałoby wydać jeszcze około 230 tysięcy złotych. Ponieważ ludziom zależy na tym, aby to zostało jeszcze w tym roku zakończone, to zarząd powiatu się zgodził, aby kwota 57 tysięcy, którą zaoszczędziliśmy w wyniku realizacji przebudowy drogi Przedmoście-Święte, została przesunięta na dokończenie chodnika. Gmina musiałaby dołożyć około 170 tysięcy. Te same informacje przekazałem w minioną sobotę mieszkańcom Komornik - informuje Sebastian Burdzy.

W spotkaniu z mieszkańcami Komornik wzięli udział również przewodniczący rady powiatu Witold Rutkowski, burmistrz Adam Ruciński oraz radny miejski Jerzy Fink. Z relacji jej uczestników wynika, że atmosfera była gorąca. Rzeczywiście burmistrz był skłonny wykonać całą inwestycję jeszcze w tym roku, pod warunkiem jednak, że wspomniane koszty w wysokości około 170 tysięcy złotych zostaną sfinansowane po połowie przez oba samorządy. Kwotę 57 tysięcy złotych, która wynika z oszczędności po przebudowie drogi powiatowej Przedmoście-Święte, średzki magistrat uznaje jako wkład własny. Pełne stanowisko gminy w tej sprawie publikujemy poniżej tekstu.

Na propozycję burmistrza zgody nie wyraził starosta.

- Nie dało się kompletnie dojść z Rucińskim do porozumienia. Zamiast merytorycznej dyskusji nasłuchałem się bredni, między innymi o tym, że zaoszczędzone 57 tysięcy złotych to pieniądze gminy. W jaki sposób, skoro była to inwestycja powiatu? Nawet zapisy umowy między nam jasno mówią, że gmina daje 250 tysięcy, a reszta jest po naszej stronie - czy byłoby to 300, czy 50 tysięcy. W końcu stanęło na ustaleniach z listopada ugiebłego roku - powiat czeka na całkowite zakończenie prac nad budową chodnika - bez naszego wkładu finansowego - wówczas rozpoczniemy prace nad przebudową drogi. Na pewno nie stanie się to w tym roku. Nie wiem też jak będzie to wyglądać w przyszłym. Czy zrobią znów 100 metrów, a może tylko 50... - mówi zirytowany  Sebastian Burdzy.

Przed gminą i powiatem kolejna wspólna inwestycja - droga Wojczyce-Juszczyn. Patrząc przez pryzmat wydarzeń z ostatanich dni zapowiada się ciekawie.  Pytanie tylko: czy to zwykłe potyczki, aby pokazać kto jest samcem alfa w tym układzie, czy może zaczątek gry o średzki tron? Z niecierpliwością czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

Stanowisko gminy Środa Śląska w sprawie inwestycji w Komornikach
Zgodnie z pierwotnymi ustaleniami w tym roku gmina Środa Śląska zobowiązała się wykonać pierwszy etap budowy chodnika przy drodze powiatowej w Komornikach. Obejmuje on odcinek ul. Średzkiej o długości 122 mb - od skrzyżowania z DK nr 94. Aktualnie trwają procedury przetargowe, czekamy na wybór wykonawcy, który jeszcze w tym roku wykona ten fragment. Finansowanie tego odcinka: 10 tysięcy zł z funduszu sołeckiego wsi Komorniki + 65 tysięcy zł z budżetu gmiy Środa Śląska. Drugi etap – dalsza część chodnika – zaplanowany został na przyszły rok.

Sprawa drugiego etapu powróciła do dyskusji, ponieważ pojawiły się oszczędności powykonawcze rzędu ok. 57 tysięcy zł (jak wynika z relacji Zarządu Powiatu) po wykonaniu przebudowy nawierzchni drogi powiatowej nr 2061D na odcinku od m. Święte do m. Przedmoście. Warto przypomnieć, że inwestycja ta została sfinansowana przy dominującym wkładzie gminy Środa Śląska: z budżetu gminnego przekazano na ten cel 250 tysięcy zł, a wkład powiatu wyniósł ostatecznie ok. 135 tysięcy zł. Łatwo więc zauważyć, że inwestycja powiatowa nie mogłaby być zrealizowana bez większościowego udziału gminy.

Oszczędności, według wstępnych rozmów, miały zostać przekazane na budowę nakładki na nawierzchnię fragmentu ul. Średzkiej w Komornikach i wykorzystane w momencie, kiedy gmina wykona całość chodnika. Mieszkańcy Komornik opowiedziali się jednak za tym, co potwierdzili na spotkaniu sołeckim, żeby nawierzchnię przełożyć do realizacji na kolejne lata, a teraz zająć się kompleksowo chodnikiem. Burmistrz Adam Ruciński, popierając tę inicjatywę, wystosował pismo do Zarządu Powiatu z prośbą, aby zaoszczędzone środki przekazać na budowę chodnika. Podczas spotkania sołeckiego w Komornikach burmistrz Środy Śląskiej zaproponował następujący montaż finansowy: zaoszczędzona kwota (57 tysięcy zł) plus 50% wkład gminy i powiatu – po ok. 100 tysięcy zł. Przy dobrej woli obu stron, po uzyskaniu akceptacji Rady Miejskiej i Rady Powiatu i podpisaniu porozumienia, inwestycja mogłaby być zrealizowana jeszcze w tym roku.

Dlaczego Burmistrz nie potraktowal tych 57 tysiecy jako wkładu powiatu?

Ustalenia dotyczące budowy nawierzchni drogi powiatowej nr 2061D na odcinku od m. Święte do m. Przedmoście były następujące: gmina ze swojego budżetu przeznacza 250 tysięcy zł, powiat dokłada ze swojego budżetu 192 tysiące zł. Uważamy, że pozostała kwota stanowi wkład gminy. Trudno traktować wkład gminy jako wkład powiatu. Chcemy wykonać chodnik przy drodze powiatowej, co świadczy o naszym zaangażowaniu i priorytecie, jakim jest poprawa bezpieczeństwa mieszkańców. Chcielibyśmy jednak, by inwestycja ta oparta była na partnerstwie obu stron.

Marta Wilczyńska
Asystentka Burmistrza 

akme

REKLAMA