POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Aż dziewięć żółtych kartek dostali piłkarze. Mecz LKS Ciechów z Czarni Białków

LKS Ciechów vs Czarni Białków fot.: anbo

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Niedzielny mecz przebiegł w nerwowej atmosferze, którą odczuli nie tylko sami piłkarze, ale i licznie zgromadzeni na trybunach kibice. 

LKS Ciechów zagrał z wiceliderem grupy Czarni Białków na swoim boisku. Pogoda nie należała do najlepszych tego dnia, jednak kibice nie zawiedli swojego klubu i tłumie zjawili się by dopingować piłkarzy.

Od pierwszych minut dało się wyczuć sporą rywalizację między drużynami. Spotkanie było bardzo często przerywane faulami na zawodnikach z LKS Ciechów. 15 minut od gwizdka sędzia wręczył pierwszą żółtą kartkę dla zawodnika Czarnych Białków. Na niej się jednak nie skończyło. W całym spotkaniu pięciu piłkarzy z tej drużyny zostało ukaranych żółtymi kartkami. Z LKS Ciechów dwóch zawodników dostało żółte karki, jednak dla jednego z nich zakończyły się one czerwoną.

Piłkarze z LKS Ciechów wiele razy atakowali bramkę przeciwnika. Stwarzali sytuacje, ale zabrakło w nich zdecydowania i dokładności, aby zdobyć bramkę. Kibicie na pierwszego gola długo musieli czekać. W 63 minucie spotkania Rafał Gonera z Czarnych Białków strzelił pierwszą i ostatnią bramkę w tym spotkaniu.

Po meczu pozostaje niedosyt, ale i gorzki posmak. Spotkanie mogło zdecydowanie być uboższe w faule i żółte kartki.

Skład drużyny LKS Ciechów: Michał Słoniowski, Krystian Cedzyński, Paweł Dwornicki, Ryszard Dziadyk, Dominik Giec, Damian Januszek, Jacek Kaznowski, Tomasz Łacny, Grzegorz Mitura, Łukasz Sobolewski, Damian Zieliński. W rezerwie czekali: Remigiusz Niedziela, Rafał Ponieważ, Radosław Pawełczak.

Skład drużyny Czarni Białków: Paweł Milewski, Rafał Andrusiak, Rafał Gonera, Kamil Hess, Tomasz Jemioła, Tomasz Kopystyński, Łukasz Leja, Kamil Malarowicz, Radosław Pietrzak, Daniel Smoliński, Jacek Szafrański. W rezerwie czekali: Mateusz Belka, Przemysław Brodala, Arkadiusz Gorzelak, Przemysław Matuszko, Kamil Zięba, Rafał Ziemiański, Paweł Żmuda.

 

anbo

REKLAMA