POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Mieszkańcy Rachowa sprzeciwiają się budowie linii elektroenergetycznej

Sesja Rady Gminy Malczyce fot.: anbo

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Na ostatniej sesji Rady Gminy Malczyce rozgorzała dyskusja dotycząca budowy linii elektroenergetycznej 400 kV Czarna-Pasikurowice, która będzie przechodzić przez Rachów.

W imieniu mieszkańców miejscowości głos zabrała Justyna Tokarz, sołtys Rachowa. - Jesteśmy przeciwni obecnej trasie przebiegu napowietrznej linii elektroenergetycznej 400 kV Czarna - Pasikurowice w obrębie miejscowości Rachów i wnosimy o zmianę jej przebiegu na odcinku naszej miejscowości - brzmiała prośba mieszkańców skierowana do wykonawcy inwestycji, ale i radnych, którzy tego dnia mieli podjąć uchwałę dotyczącą przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla linii.

Linia ma być zbyt blisko zabudowań

Głównym powodem, dla którego mieszkańcy złożyli protest, była mała odległość linii od zabudowań. - Proponowana trasa będzie przebiegać bliżej naszej miejscowości, niż obecna linia 400 kV, tym samym wiąże się to z przybliżeniem odległości linii "najwyższych napięć" do naszych domostw, gospodarstw, działek - jednym słowem środowiska, w którym na co dzień żyjemy. Zależy nam, aby oddalić przebieg na odcinku naszej miejscowości - mówiła sołtyska i jednocześnie podkreśliła, że mieszkańcy nie w swoim sąsiedztwie kolejnej tego typu inwestycji. Odległość między budynkami, a planowaną linią miałaby wynosić 80 metrów.

Kolejnym z zarzutów przedtawianych przez mieszkańców był brak spotkań informacyjnych, podczas których mieszkańcy mogliby uzyskać więcej informacji na temat samej inwestycji i zagrożeniach jakie może ze sobą nieść. Okazało się później, że takowe się odbyło, między innymi w Wilczkowie, ale mieszkańcy nie zostali o nim zawiadomieni. - Na spotkania informacyjne bezpośrednie zawiadomienia dostawali tylko ci mieszkańcy, których działek dotyczy przebieg lini. Reszta całkiem nieświadoma kierunku inwestycji domaga się kolejnego spotkania, tym razem bezpośrednio w Rachowie - mówiła Justyna Tokarz.

Radni nie podjęli uchwały 

Na sesji sołtys Rachowa prosiła radnych, aby nie podejmowali uchwały dotyczącej inwestycji. - Po prostu boimy się, że po jej uchwaleniu nie będziemy mogli wnieść już żadnych poprawek. Nasz sprzeciw nie będzie nic znaczył. Proszę radnych w imieniu swoich mieszkańców o wstrzymanie się od głosowania. Nie jesteśmy przeciwnikami rozbudowy krajowego systemu przesyłu energii elektrycznej, która wymaga generalnej przebudowy. Nie zgadzamy się na niekorzystne przekształcenie i przebudowę naszego obszaru zamieszkania niosącego negatywny wpływ na nasze zdrowie oraz ograniczenie wykorzystania terenu wokół linii - mówiła.

Po wypowiedzi sołtyski głos zabrał radny Wiesław Kowalski. - Potrzebujemy kogoś, kto powie i rozwieje wątpliwości ludzi, co do szkodliwości inwestycji. My musimy podjąć uchwałę, ale jak, skoro protestuje prawie 60 proc. mieszkańców Rachowa? - pytał. Podobnego zdania była radna Mariola Kądziela. - Wstrzymajmy to głosowanie, niech to wszystko ma ręce i nogi. My tu jesteśmy dla mieszkańców. Jeśli przełożymy podjęcie tej uchwały o miesiąc, to myślę, że nic się nie stanie. Firmie to nie zrobi szkody, a my będziemy mieli spokój moralny - mówiła.

Uchwała dotycząca budowy linii była intencyjna. Jej podjęcie pozwoliłoby inwestorowi podjąć jakiekolwike kroki w sprawie. Ostatecznie radni zdecydowali o wykreśleniu jej z porządku obrad. 

Radni zadecydowali, że uchwała dotycząca przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla linii 400 kV Czarna-Pasikurowice zostanie poddana pod głosowanie po kolejnym spotkaniu wykonawcy z mieszkańcami. Uzgodniliśmy już z panią Justyną Tokarz jego termin tj. 20 stycznia 2017 roku. Spodziewam się, że już w lutym będziemy mogli wrócić na sesję i rozpocząć prace planistyczne. To ważna inwestycja, realizowana dla milionów mieszkańców województwa dolnośląskiego. Nie możemy zwlekać z jej realizacją - poinformował nas Marek Rudnicki, rzecznik inwestycji.

Jaka jest szkodliwość inwestycji i czy można nanieść w niej poprawki?

Mieszkańcy boją się o swoje środowisko i niebezpieczeństwo w związku z budową linii. - Wokół przedsięwzięć elektroenergetycznych narosły liczne stereotypy i pogłoski o rzekomym szkodliwym oddziaływaniu. Internet, stanowiący często podstawowe źródło wiedzy dla mieszkańców gmin, w których modernizowane i budowane są linie przesyłowe, pełen jest mało rzetelnych informacji na ten temat. Podczas spotkań z mieszkańcami przekazywaliśmy informacje dotyczące bezpieczeństwa linii. Pragnę to jeszcze raz potwierdzić. Ta infrastruktura jest budowana zgodnie z przepisami i normami, pod nadzorem niezależnych instytucji – tak, aby była bezpieczna dla ludzi i środowiska. Dotyczy to zarówno terenów w tzw. pasie technologicznym o szerokości 70 m, jak i poza nim - wyjaśnia rzecznik inwestycji.

Mieszkańcy podczas spotkania chcą zgłosić swoje uwagi i wątpliwości. - Te nowe uwagi są dla nas nieco zaskakujące, ponieważ pracujemy nad projektem od roku. W tym czasie wielokrotnie spotykaliśmy się z władzami i mieszkańcami gminy Malczyce. Zmienialiśmy już przebieg w okolicach Chomiąży, natomiast o Rachowie nigdy nie było mowy. Przyjrzymy się tym propozycjom. W pierwszej kolejności musimy sprawdzić, czy są technicznie możliwe do wykonania - tłumaczy Marek Rudnicki, ale dodaje, że najlepiej byłoby utrzymać aktualnie proponowany przebieg linii.

Minimalna odległość między osią linii, a budynkiem mieszkalnym dopuszczalna przez obowiązujące w Polsce przepisy i wymagana przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne to 35 metrów. W Rachowie wszystkie budynki znajdują się nie tylko poza pasem technologicznym projektowanej linii, ale co najmniej kilkadziesiąt metrów od jego granicy.

Do sprawy wrócimy. 

anbo

REKLAMA