POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Wakacje na ROD-os? 119 działek ciągle jest wolnych

Z 683 działek w Środzie Ślaskiej 119 jest wolnych fot.: eska

Kiedy nie wyjeżdżamy na wakacje, alternatywą może być własna działka. Sprawdziliśmy czy ta forma spędzania czasu wolnego ciągle jest popularna.

W okresie obowiązywania obostrzeń związanych z koronawirusem spędzanie czasu wolnego na własnej działce było bardzo atrakcyjnym rozwiązaniem. Kto mógł, bardzo chętnie zamieniał cztery ściany na świeże powietrze na działce. Na początku wywołało to dyskusje czy można, lecz komunikat Krajowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców z 3 kwietnia rozwiał te wątpliwości. Czy okres pandemii zwiększył zainteresowanie ogródkami działkowymi? Zdaniem samych działkowców - tak. – Wiadomość, że można korzystać z działek mnie osobiście bardzo ucieszyła. Chętnie odwiedzałem działkę w tym okresie, i takich osób jak ja było dużo. Spotykałam starych, znajomych działkowców, ale zauważyłem też działki z nowymi gospodarzami. Na działkach było, jak na ten czas, dość gwarno i ruchliwie. W sumie nie powinno tak być, ale stały się one miejscem towarzyskich spotkań – mówi Leszek, emeryt.

Działki w Środzie Śląskiej należą do stowarzyszenia Rodzinnych Ogródków Działkowych „XX-lecie” w Środzie Śląskiej. Zajmują obszar około 30 ha i składają się z 683 parceli. Zdaniem prezesa Ryszarda Burgiela zainteresowanie działkami w tym roku było większe niż rok temu. – Od marca, czyli wprowadzenia obostrzeń, do końca maja, 37 działek znalazło nowych właścicieli. To o jakieś 10 procent więcej niż zwykle. Działo się tak, bo nie było przeciwwskazań prawnych do przebywania na działce. Były zalecenie np. co do liczby osób, ale nie było zakazu. Przy czym trzeba pamiętać, że okres wiosny, a nawet już luty, to zawsze jest to czas, kiedy myślący o działce zaczynają robić rozeznanie i w naszym biurze zaczyna się ruch. Rekord padł jakieś 9 lat temu, kiedy w nowe ręce oddaliśmy aż 46 działek – podkreśla Burgiel. 

Największym zainteresowaniem cieszą się działki dobrze zagospodarowane. – Największe wzięcie mają działki ze studnią, altaną, drzewami owocowymi tzw. „na wypasie”, ale ich nie jest zbyt wiele. Zdarzają się też osoby, które patrzą na jeszcze inne kryterium jak np. kwitnące kwiaty – mówi wiceprezes Anna Pasternak i dodaje, że wiele osób woli działki na pierwszym polu, tym bliżej miasta. – Drugie pole, położone jest peryferiach i z tego powodu dochodzi tam częściej do włamań i kradzieży. Tam też częściej zdarzają się niespodziewani goście, którzy nocują w domkach.

Mimo wzrostu zainteresowania wolnych działek ciągle jest sporo, bo aż 119. Na stronie internetowej ROD-o ogłoszenie o wolnych działkach wisi cały czas.  „Zainteresowanym zdrowymi owocami i warzywami oraz rekreacją na świeżym powietrzu oferujemy do zagospodarowania wolne działki  Działki z drzewami owocowymi, krzewami, a nawet niektóre z altanami. Do wyboru znaleźć można też typowo rekreacyjne. Niewielkie koszty związane z wstąpieniem do Związku. W ostatnim czasie wywiercono kilka studni na alejkach na drugim polu w celu zaopatrzenia działkowców w wodę do podlewania upraw. Informacje w biurze zarządu - wtorek i czwartek godzi. 15:00-17:00 ul. Białoskórnicza 1a”.

Aby zostać działkowcem trzeba jednak ponieść pewne koszty. Dwie opłaty są jednorazowe. 156 zł zapłacimy za zastanie działkowcem, czyli wpisanie do Polskiego Związku Działkowców, a 160 zł to obowiązkowa opłata inwestycyjna. Opłata za działkę uiszczana jest raz w roku i jej wysokość to rozmiar działki x 26 groszy za metr kwadratowy. Przy standardowej wielkości działki wynoszącej 400 metrów, opłata ta wyniesie około 104 zł. Jak podkreślają moi rozmówcy istotne, jest to, że z pobieranej opłaty 9 groszy za metr jest corocznie przekazywane do okręgu wrocławskiego, co znacznie uszczupla budżet ich stowarzyszenia. Decyzję o wysokości opłaty podejmuje Walne Zabranie. W tym roku był plan podniesienia jej o 1 grosz, jednak epidemia wykluczyła organizację zebrania i podwyżkę.

Czy współczesny działkowiec różni się od tego sprzed 20 lat?  Zdaniem wiceprezes Anna Pasternak - tak. – W mojej ocenie zmieniła się średnia wieku. Kiedyś działkowcami w zdecydowanej większości byli emeryci. Teraz proporcje te określiłabym: pół na pół. Połowa to emeryci, a połowa czterdziestokilkulatkowie. Zdarzało się, że o działkę pytała nas grupa nastoletnich chłopców, albo bardzo młode rodzeństwo i musieliśmy im odmówić tłumacząc ideę Rodzinnych Ogródków Działkowych. 

Inicjatywą, która ma zachęci do zostania działkowcem, a przede wszystkim dbania o swoje posesje jest konkurs na najładniej zagospodarowana działkę. Konkurs organizowany jest od prawie 10 lat, a jego pomysłodawczynią była pani Pasternak. Właśnie trwa jego kolejna edycja i do 3 sierpnia działkowcy mogą zgłaszać swój udział w biurze zarządu. Podstawowe warunki jakie powinien spełniać ogródek to: zadbana altana i ogrodzenie, kompostownik, estetyczne zagospodarowanie działki (pergole, trejaże) oraz uprawy i nasadzenia. Uczestnicy konkursu, którzy zdobędą najwięcej punktów mogą liczyć na dyplomy oraz atrakcyjne nagrody.   

Niestety, jak to często bywa zarząd też ma swoje bolączki. Jedną z nich jest podwyżka kosztów wywozu śmieci. W tej sytuacji bardzo ważna staje się kwestia rozsądnej gospodarki odpadami. – Niestety często bioodpady zamiast do kompostowników trafiają do kontenera na śmieci. To marnotrawstwo naszych składek i jak na razie nierozwiązywalny problem w skali całego kraju. Dlatego cały czas apelujemy o rozsądek i przypominamy, że posiadanie i korzystanie z kompostownika jest obowiązkiem każdego działkowca – podkreśla  Ryszard Burgiel. Inny problemem z jakim boryka się zarząd to obkaszanie koryta Średzkiej Wody. Roślinność jest tak bujna, że zaczyna zasłaniać działkowe drogi i kwestia ta wymaga wyjaśnienia z zarządcą tego terenu. Problemem działkowców, ale już w skali całego kraju, są też kradzieże plonów i wyposażenia altan, a także niechciani lokatorzy. Oba problemy niestety często się łączą, a w związku z niską szkodliwością nie są przez policję traktowane priorytetowo. 

eska

REKLAMA