POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Zieloni Rakoszyce: trenowaliśmy ciężko i liczymy na efekty

Zieloni Rakoszyce gotowi do nowego sezonu fot.: mpr

Na pytania o przyszłość klubu z Rakoszyc, beniaminka A-klasy, odpowiada Krzysztof Michalik, prezes drużyny.

– Od 4 lat Zieloni Rakoszyce stawali na podium B-klasy, ale awans faktem stał się dopiero w tym roku. Rozumiem, że w takiej sytuacji jesteście zadowoleni z decyzji DZPN-u o skróceniu rozgrywek?
Jak co roku chcieliśmy walczyć o awans, niestety z powodu COVID-19 nie została rozegrana runda rewanżowa. Po rundzie jesiennej zajmowaliśmy pierwsze miejsce i myślę, że to też nie był przypadek. To pokazuje że w każdym meczu trzeba dawać z siebie 100%, nieważne czy to pierwszy mecz w sezonie, czy ostatni...

– Jakie nastroje panują w drużynie przed startem sezonu?
Myślę, że nastroje napawają optymizmem. Bardzo solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy, podczas którego nie przegraliśmy żadnego meczu. Na treningach dopisuje frekwencja, której brakowało nam w poprzednich latach, więc chyba wszystko zaczyna współgrać. To również duża zasługa trenera Adama Zenki.

– Czy w związku z awansem zrobiliście jakieś wzmocnienia?
Oczywiście że tak. Mieliśmy świadomość, że chcąc coś ugrać w naszej lokalnej serie A musimy wzmocnić swój skład. Po rocznej przerwie powrócili do drużyny Tomasz Kik i Dawid Sujecki. Dodatkowo zespół wzmocniło dwóch bramkarzy: Radek Siekierzyński i Mateusz Siwek, obrońca Łukasz Sobolewski oraz napastnik Grzesiek Gęsikowski. Na półroczne wypożyczenie pozyskaliśmy Karola Gagat z MLKS Polonia Środa Śląska.

– A treningi? Zmieniło się coś w tej kwestii?
Przede wszystkim podejście zawodników. Nie schodzimy poniżej 11, 12 osób na treningu, a  trenujemy dwa razy w tygodniu i to naprawdę ciężko. Liczę, że efekty tego będą widoczne w trakcie sezonu.

– Czyli tak długa przerwa w rozgrywkach spowodowała u was głód gry…
Zdecydowanie tak. Widać zaangażowanie każdej osoby związanej z klubem. Wszyscy nie możemy doczekać się pierwszego meczu o punkty.

– Pierwszy mecz w A-klasie zagracie z Kometą Krzelów, która w tamtym skróconym sezonie zajęła ostatnim miejsce w tabeli, wygrywając tylko jeden mecz i tracąc 78 bramek. Czego się spodziewacie?
Kometa Krzelów to mimo wszystko doświadczona drużyna, która jest ograna w klasie A. Nie patrzymy się na nikogo, po prostu chcemy grać swoje.

– Awansując dołączyliście do grupy ze Zjednoczonymi Szczepanów, Pogonią Miękinia, LZS Osiek i LKS Ciechów. Którego przeciwnika obawiacie się najbardziej?
Do każdego z przeciwników podchodzimy z szacunkiem. To my jesteśmy beniaminkiem i każdy mecz będzie dla nas bardzo trudny.  Spodziewam się bardzo wyrównanej ligi, dlatego w każdym meczu musimy dać z siebie 110 procent, abyśmy na koniec sezonu mogli sobie pogratulować utrzymania, które jest naszym celem numer jeden na nadchodzący sezon.

eska

REKLAMA