POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Kręta droga do szkoły małego Sebastiana

Finalnie mały Sebastian został przyjęty do szkoły podstawowej w Szczepanowie fot.: freepik.com

1 września, godzina 8:19. W Szczepanowie trwa rozpoczęcie roku szkolnego, a w sieci pojawia się nagranie, na którym chłopiec ogląda wydarzenie z przyszkolnego chodnika.

O sytuacji chłopca ze zdiagnozowanym autyzmem, w tym z zespołem Aspergera opowiada jego mama, Alina Kapusta. Skąd decyzja o zapisaniu dziecka do szkoły w Szczepanowie? To właśnie tam budowę domu prowadzi rodzina i docelowo Szczepanów będzie miejscem ich zamieszkania. Ponadto jest to mniejsza szkoła niż ta w Środzie Śląskiej, co ma ułatwić adaptacje chłopcu.

Zawiła historia małego Sebastiana rozpoczyna się wraz z marcowym naborem dzieci do szkoły podstawowej w Szczepanowie. Pierwszą decyzję odmowną rodzice usłyszeli 16 kwietnia. Następnego dnia zwrócili się o pomoc do burmistrza, w piśmie opisując sytuacje dziecka.

– Nasz syn Sebastian ma zdiagnozowany autyzm, w tym zespół Aspergera. Jest przez nas od kilku miesięcy przygotowywany do pójścia do szkoły w Szczepanowie, która to jednostka wstępnie wyrażała zgodę na jego przyjęcie i oferowała pomoc w jego kształceniu – czytamy w piśmie.

Długa droga do akceptacji bez happy endu

W roku szkolnym 2020/2021 w Szczepanowie zaplanowano jeden oddział klasy pierwszej, liczący 25 uczniów, jak tłumaczy placówka to maksymalna ilość dzieci w oddziale. Rodzice złożyli ponowny wniosek w lipcu, który w związku z brakiem potwierdzenia zamieszkania w Szczepanowie, pod adresem wskazanym w podaniu, został odrzucony. Zaakceptowano natomiast trzeci wniosek i decyzją z 21 sierpnia chłopiec został wpisany na listę uczniów.

Radość i długo wyczekiwana stabilizacja trwały 10 dni. Pismem datowanym na 31 sierpnia dyrektor placówki w Szczepanowie cofnęła jednak decyzję o przyjęciu dziecka do klasy pierwszej. Z uzasadnienia wynika, że było to efektem negatywnej weryfikacji podanego przez rodziców miejsca zamieszkania, co potwierdzały notatki służbowe straży miejskiej z 28 i 29 sierpnia wskazujące „brak oznak codziennego bytowania”.

W związku z powyższym uniemożliwia to przyjęcie dziecka do Szkoły Podstawowej w Szczepanowie, a obwodem właściwym dla dziecka zgodnie z meldunkiem rodzica jest Szkoła Podstawowa nr 3 w Środzie Śląskiej. Jednocześnie pragnę poinformować Państwa, że jeśli ponownie złożycie Państwo wniosek o przyjęcie dziecka do SP w Szczepanowie, a Państwa zamieszkanie będzie udokumentowane, wówczas Państwa syn zostanie ponownie zapisany do klasy pierwszej – cytuje pismo z 31 sierpnia, jak informuje Pani Alina otrzymane rano 1 września, dodając, że już wcześniej rodzina okazywała umowę użyczenia wskazującą na zamieszkanie w Szczepanowie.

Nagranie wstrząsnęło siecią

Po umieszczeniu w sieci nagrania, które zyskało olbrzymi rozgłos, osiągając blisko tysiąc udostępnień, oficjalne oświadczenie w sprawie opublikowała dyrekcja szkoły, opisując swoje stanowisko w tej sprawie. – 31 sierpnia ok. godz. 15 matka dziecka została poinformowana telefonicznie o skreśleniu dziecka z listy uczniów, co skutkowało jej wizytą w szkole w Szczepanowie ok. godz. 16. Po zapoznaniu się z pismem rodzic odmówił jego przyjęcia. Zasugerowano kontakt ze Szkołą Podstawową nr 3 w Środzie Śląskiej, właściwą dla faktycznego, obecnego miejsca zamieszkania. Jednocześnie poinformowano rodzica o możliwości ponownego złożenia wniosku o przyjęcie dziecka do Szkoły Podstawowej w Szczepanowie, po spełnieniu warunku faktycznego zamieszkiwania rodziny w obwodzie szkoły Szczepanów – wynika z oświadczenia. Pełna treść dostępna jest TUTAJ.

Rodzice chłopca zdecydowali się złożyć ponownie wniosek o przyjęcie 1 września. W piśmie nie zgodzili się również z interpretacją opisywaną przez straż miejską, jakoby na terenie nieruchomości widoczny był „brak oznak codziennego bytowania”, wskazując, że wraz z chłopcem spędzali ostatni weekend wakacji u dziadków.

Chłopiec uczniem klasy pierwszej

Finalnie mały Sebastian został przyjęty do klasy pierwszej. O to, jakie są jego wrażenia z pierwszych dni pobytu w szkole, pytamy mamy Aliny. – Sebastian radzi sobie świetnie. Panie go chwalą, dostał kilka szóstek – informuje dumna mama. – Mówi też, że mu się nudzi, gdyż myślał, że już od pierwszego dnia będą dodawać i odejmować – śmieje się Pani Alina.

anha

REKLAMA