POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Burmistrz składa skargę na wicestarostę. Burdzy odpowiada dowcipem

Sebastian Burdzy i Adam Ruciński fot.: echo

Mogliśmy już być świadkami słownych potyczek między burmistrzem Rucińskim, a wicestarostą Burdzym. Tym razem włodarz ratusza złożył skargę na zachowanie starosty.

- W niedzielę 14 lutego zamieściłem komentarz na fb pod artykułem w sprawie koncesji dla restauracji Sztuka. Oto reakcja burmistrza. Pan Adam Ruciński wniósł skargę na moją skromną osobę podając jako powód dwa zdarzenia, które miały miejsce 25.01 oraz 28.07.2020r. - czytamy na profilu społecznościwoym Wicestarosta Średzki Sebastian Burdzy.

Burmistrz Środy Śląskiej Adam Ruciński w opublikowanym piśmie zwraca uwagę na karygodną postawę wicestarosty w stosunku do władz gminy. Skarga dotyczy dwóch incydentów, kiedy to: wicestarosta miał stracić panowanie nad sobą i okazał brak szacunku, arogancję, wręcz bezczelność oraz brak kultury wobec przedstawicieli władz gminy Środza Śląska - czytamy w piśmie. Do tych incydentów doszło 25 stycznia tego roku oraz 28 lipca roku poprzedniego. Tutaj siłą rzeczy musimy zaznaczyć, że włodarz gminy skrupulatnie zapamiętuje fakty i potrafi po kilku miesiącach przytoczyć dokładne cytaty.

Wicestarosta Sebastian Burdzy odpowiedział na zarzuty dość humorystycznie. Odniósł się do niektórych cytatów. - Słowa "Tam są drzwi! Odprowadzić!" Burmistrz nieprecyzyjnie cytuje moje słowa, otóż powiedziałem mu - Tam są drzwi - Trafisz sam czy odprowadzić? Słowa w stosunku do Przewodniczącego "Człowieku! Ty nie masz własnego zdania?!" Jestem winny.. padły te słowa, ale w szerszym kontekście, a sam Przewodniczący odpuścił mi grzechy jeszcze na tym samym spotkaniu - odpowiada na zarzuty Burdzy.

- Czego jeszcze jestem winny? Pewnie tego, że w szkole podkradałem z tornistra burmistrza kanapki, zresztą razem z Piotrkiem, Grześkiem i resztą chłopaków. Cały ten proceder, urósł już z resztą do rangi symbolu i naszej troski o wygląd i kondycję naszego kolegi w czasach szkolnych - czytamy dalej.

- Jestem winny zwracania się po imieniu do naszego burmistrza kochanego. Dzwonił nawet w tej sprawie do Starosty kilka miesięcy temu, by ten wpłynął na mnie, bym odnosił się do niego z należytym szacunkiem... To do jasnej cholery! - jak mam się zwracać, jak nie po imieniu? Do kolegi, którego znam przeszło 30 lat.. Gucio? Rucio? Misiaczku? Przykro mi, że muszę w taki sposób komunikować się z naszym Adamem. Smutno mi, bo przecież nie pisze, nie dzwoni - a co gorsza, nie odbiera telefonów... a tyle mamy wspólnych tematów do omówienia, tyle razem moglibyśmy zrobić dla naszego miasta czy gminy... Ale koniec już! Nie będę się dalej żalić, bo jeszcze ktoś pomyśli, że potrzebuję pomocy psychologicznej, bo nie radzę sobie w relacjach z naszym średzkim wodzem. Adamie Ruciński - pomimo wszystko, miłej reszty dnia i kadencji. Następnej nie życzę, daj odsapnąć gminie, pracownikom i mieszkańcom - kończy Burdzy.

Owe pismo ze skargą trafiło do Starostwa Powiatowego 15 lutego 2021 roku. Czemu burmistrz czekał tak długo na złożenie zażalenia dotyczącego m.in. sytuacji z lipca ubiegłego roku? Tego nie wiemy.

Trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał finał tej sprawy i kiedy relacje na linii miasto - starostwo powrócą do normalności.


żródło:fb.com/@burdzysebastian.srodaslaska

echo

REKLAMA


REKLAMA