POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Rodzice uczniów klasy 7b nie składają broni. Wciąż nie zgadzają się na likwidację klasy

Szkoła podstawowa w Ciechowie fot.: Echo Średzkie

Od nowego roku szkolnego w podstawówce w Ciechowie liczba klas ósmych ma zostać zredukowana do dwóch. Na ten fakt w dalszym ciągu nie zgadzają się rodzice uczniów.

Końcem kwietnia informowaliśmy o sytuacji w Szkole Podstawowej im. Noblistów Polskich w Ciechowie. O stanie rzeczy poinformowali nas rodzice uczniów, którzy tworzą klasę 7b. – 22 kwietnia 2021 roku, przez dziennik elektroniczny, zostaliśmy poinformowani o zmianach organizacyjnych tj. o likwidacji klasy 7b i połączeniu jej z klasami 7a oraz 7c. Jesteśmy zbulwersowani, jako rodzice podejmowaniem takich decyzji w tak szczególnym i trudnym momencie, w jakim znajdują się nasze dzieci. Nie wyrażamy zgody na to, aby były one rozdzielane w ostatniej klasie szkoły podstawowej i łączone w większe grupy – pisali końcem kwietnia zbulwersowani rodzice. Opiekunowie podkreślają negatywny wpływ pandemii i nauki zdalnej na stan psychiczny młodzieży. Tym samym apelują, aby nie przysparzać im dodatkowych trudności, zwłaszcza w ostatniej klasie.

Likwidacja klasy sposobem na oszczędności w budżecie?

W pierwszym kroku rodzice skierowali petycję do burmistrza Adama Rucińskiego, dyrektora ZOPO w Środzie Śląskiej Krzysztofa Perygi oraz do dyrektor szkoły podstawowej w Ciechowie Moniki Heby-Wierzbickiej. W odpowiedzi na pismo rodzice uzyskali wyjaśnienia dyrekcji szkoły, która motywowała podjętą decyzję oraz opisała szczegółowo procedurę podziału klasy. Kierująca placówką podkreślała, że prowadzenie publicznych szkół jest jednym z wielu zadań własnych gminy, które jest niewystarczająco finansowane z budżetu państwa. W związku z tym gmina rokrocznie dokładać musi własne środki. Głównym argumentem za podziałem klasy stała się zatem trudna sytuacja ekonomiczna spowodowana skutkami pandemii i konieczność szukania oszczędności w budżecie.

Przedstawiciele oświaty spotkali się z rodzicami

Zgodnie z zapowiedzią 5 maja w Ciechowie doszło do spotkania rodziców władzami placówki. Na spotkaniu stawili się m.in. dyrektor szkoły czy dyrektor Zespołu Obsługi Placówek Oświatowych. Podczas dwugodzinnej dyskusji każda ze stron przedstawiała swoje, odmienne argumenty. Rodzice, którzy najlepiej znają swoje dzieci i obserwują na co dzień ich zachowanie podczas zdalnej nauki, podali wiele niepokojących przykładów, które przemawiają za wycofaniem decyzji. I choć ta nie została wycofana, Krzysztof Peryga zapowiedział, że dzieci po powrocie do szkoły będą obserwowane, a w czerwcu odbędzie się kolejne spotkanie.

Sfrustrowani rodzice po raz kolejny zwrócili się z pismem do burmistrza. – Zwracamy się do Pana z prośbą o cofnięcie decyzji w sprawie podziału klasy 7b uczęszczającej do Szkoły Podstawowej w Ciechowie i przydzieleniu jej do klasy 7a i 7c. Jesteśmy zrozpaczeni i zdesperowani. Czujemy, że decyzja jaka zapadła w tej sprawie nie jest dobra dla naszych dzieci i będziemy ponosić jej konsekwencje w przyszłym roku szkolnym – rozpoczynają apel rodzice. – Zmiany społeczne i pandemiczna rzeczywistość „uderzają” w ich kruchą psychikę, a ich poziom samooceny spada. Mają trudności z zawieraniem nowych znajomości. Zamknięci większość czasu w domu, odczuwają strach przed każdą, nawet drobną zmianą – dodają, kończąc prośbą o okazanie serca dzieciom, aby uczniowie, którzy chodzą do jednej klasy przez 7 lat, mogli spędzić ostatni, jakże ważny rok w niezmienionym gronie.

W odpowiedzi na pismo burmistrz poinformował, że wszelkie informacje uzupełniające zostały przekazane rodzicom na spotkaniu 5 maja. W dokumencie przytoczył ponownie główne argumenty przemawiające za proponowanymi zmianami. Oto ich streszczenie:

  • Gmina Środa Śląska od 2 lat prowadzi działania mające na celu sukcesywne wprowadzanie optymalnych standardów co do liczebności klas, których oczekiwanym efektem jest nauczanie na poziomie do 25 uczniów w klasach I-III i do 30 uczniów w klasach IV-VI.
  • Podniesienie standardów nauczania języków obcych, informatyki i wychowania fizycznego – możliwość podziału na grupy 14-osobowe.
  • Planowane zmiany dają szansę na poprawę wyników edukacyjnych i służą uzyskaniu możliwie najlepszych wyników na egzaminie ósmoklasisty. Zwiększona liczba uczniów spowoduje większą konkurencję. Placówka zaoferuje także tzw. pakiet wsparcia, który zakłada m.in. dodatkowe godziny dydaktyczne.
  • Zmiany nie spowodują zmniejszonego bezpieczeństwa.
  • Zaoszczędzone środki finansowe pozostaną w budżecie szkoły i zostaną przeznaczone na poprawę standardów nauczania m.in. na zwiększenie ilości dodatkowych godzin dydaktycznych, zwiększoną pomoc psychologiczno-pedagogiczną oraz poprawę wyposażenia szkoły.

Burmistrz wspomina również, że po powrocie do szkoły przeprowadzone zostaną badania w celu zdiagnozowania poziomu edukacyjnego uczniów oraz ich stanu emocjonalnego. Z zapowiedzi wynika jednak, że ich wyniki nie mają przeważyć na decyzji o ewentualnym cofnięciu planowanych posunięć, zaś za możliwością wprowadzenia kolejnego dodatkowego pakietu pomocowego. – W naszym głębokim przekonaniu przedstawione argumenty świadczą o tym, że podjęta decyzja o połączeniu klasy VIIb z klasą VIIa i VIIc nie była pochopnym i „typowo urzędniczym pomysłem”, ale przemyślanym działaniem, które oparte było o racjonalne przesłanki i możliwe do osiągnięcia cele w kilku kluczowych aspektach mających wpływ na ocenę funkcjonowania Szkoły Podstawowej im. Noblistów Polskich w Ciechowie i jej misji– kończy burmistrz Adam Ruciński.

Temat podjęto na sesji Rady Miejskiej

26 maja podczas sesji Rady Miejskiej temat szkoły w Ciechowie podjął radny Paweł Rosenbeiger, który prosił o doprecyzowanie odpowiedzi na swoje zapytanie z początku maja. Prośba dotyczyła informacji o liczebności w innych szkołach oraz jakie konkretne efekty przyniesie działanie w Ciechowie.

Do tematu liczebności odniósł się Krzysztof Peryga, dyrektor ZOPO, który wyjaśniał różnice w standardzie liczebności klas pomiędzy III a IV. Jak przykład podał Szkołę Podstawową nr 3 w Środzie Śląskiej, gdzie w związku z dużą ilością oddziałów takie rotacje są częste i odbywają się bez informowania rady, gdyż wynikają bezpośrednio z kompetencji burmistrza. Opisywał również procedurę uzgadniania arkusza organizacyjnego oraz komplikację, która wynikła z wprowadzonego kilka lat temu obowiązku szkolnego 6-latków. Jak podkreśla Peryga celem, który uporządkuje system oświaty będzie nowa szkoła na Winnej Górze, dlatego do momentu jej wybudowania Zespół Obsługi Placówek Oświatowych optuje za wprowadzeniem we wszystkich szkołach w gminie opisywanego we wcześniejszych fragmentach artykułu standardów ilościowych. – Nie chodzi o jednostkową oszczędność typu, że w tym roku połączymy (klasy) w Ciechowie i zaoszczędzimy kilkadziesiąt tysięcy złotych, natomiast chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, że w perspektywie kilka lat we wszystkich szkołach będziemy mieli takie klasy, które spowodują, że system oświatowy będzie maksymalnie sprawny i ekonomicznie uzasadniony – dodaje Peryga.

- To co powiem dotyczy wielu spraw, nie tylko klasy jednej i drugiej w jednej szkole, czy też śmieci, o których tutaj dzisiaj mówiliśmy, ale w każdym działaniu, w każdej decyzji są co najmniej dwie strony medalu. I te pozytywne i te bardziej kłopotliwe. Nie można oceniać jednej czy drugiej decyzji czy systemu tylko przez pryzmat tego, że widzimy same wady, klapy na oczy i tylko wady widzimy. Nie można tak patrzeć. To jest po prostu nieracjonalne i nierzetelne patrzenie. Jeżeli tak będziemy się koncentrować to nigdy nie dojdziemy do ładu, optymalnych rozwiązań, do konsensusu, bo będziemy widzieli tylko jedną stronę medalu. Tak nie można robić, niezależnie czy to dotyczy szkół, śmieci czy czegokolwiek innego, czy inkubatora przedsiębiorczości na przykład. Właśnie o to chodzi w tej decyzji. Łagodzenie tych mniej pozytywnych skutków czy tych trudniejszych skutków, jest działaniem jak najbardziej pożądanym. Tu jeden z panów radnych mówił, że nie chodzi mu o łagodzenie tylko żeby system został bez zmian. Tak samo tym rodzicom, przynajmniej części tych rodziców. Nie chodzi o łagodzenie, poprawienie, zoptymalizowanie, standaryzowanie, tylko chodzi o to, żeby tak było jak było, bo tak jest najłatwiej. Ja nie jestem burmistrzem od rozwiązań łatwych, lekkich i przyjemnych. Nie taką mam filozofię zarządzania. Nie wiem czy to jest dobrze czy źle, ale to jest na pewno prawda. Jestem takim burmistrzem, takim ukształtowanym samorządowcem od ponad 20 lat i nie szukam najłatwiejszych rozwiązań – komentował burmistrz Adam Ruciński.

Radny Rosenbaiger po raz kolejny podkreślał, że optymalizacji powinno dokonywać się ewentualnie w klasach czwartych, aby nie były to rozwiązania krótkoterminowe.  – Standaryzacja standaryzacją, ale nie powinno to być w ostatniej klasie, tak naprawdę tylko na jeden rok – podsumowuje radny.

- Ja tylko króciutko na temat tej szkoły w Ciechowie. Szanowni Państwo, ja bym jednak prosił, żebyście Państwo wzięli pod rozwagę zdanie rodziców. Miałem przyjemność być, w prawdzie biernym, ale obserwatorem spotkania, na którym pana burmistrza nie było i mam nadzieję, że na tym spotkaniu, które się odbędzie w czerwcu, pan będzie i wyjaśni jeszcze raz rodzicom swoje przesłanki tych decyzji, które zostały podjęte. Mam nadzieję, że pan będzie miał odwagę spotkać się z rodzicami. Szanowni Państwo, weźcie pod uwagę, że to jest rok szczególny, ostatnia klasa ósma. Czy naprawdę warto dla tych kilkudziesięciu tysięcy złotych robić takie rzeczy dzieciom. Ja bym jednak, ze swojej strony rodzica, choć sprawa mnie nie dotyczy, gdybym się postawił na miejscu jednego z rodziców, moje zdanie na ten temat byłoby zupełnie inne i życzę Państwu tego samego. Postawcie się na miejscu tych rodziców (…) i wtedy podejmujcie decyzje – podsumował radny Arkadiusz Gruszczyński.

Rodzice nie składają broni

 Wszelkie przytaczane wyżej argumenty osób decyzyjnych nie dają wielu nadziei rodzicom, którzy do końca walczą o to, by ich dzieci ukończyły szkołę podstawową w obecnym składzie. Nie czekając na wyniki analiz i kolejne spotkanie postanowili zawiadomić kuratorium, wicewojewodę, a także Rzecznika Praw Dziecka. Za zgodą rodziców postanowiliśmy poprosić również o komentarz samych zainteresowanych, czyli uczniów. – Uczeń = pieniądze – kwituje jeden z chłopców. – Niezależnie co byśmy nie zrobili i tak wszyscy mają nas gdzieś. I tak zrobią co zechcą – komentuje drugi.

echo

REKLAMA