W niedzelę 27 czerwca zaginął Jerzy Wereszczyński, mieszkaniec gminy Miękinia. W akcję poszukiwawczą zaangażowani byli strażacy, policjanci i mieszkańcy.
O zaginięciu pana Jerzego informowaliśmy na naszym portalu. W Pisarzowicach poszukiwania 79-latka rozpoczęła policja oraz straż pożarna. Służby sprawdziły teren Pisarzowic, Piskorzowic, Miłoszyna i Wilkszyna. - Po północy do akcji weszła jednostka poszukiwawcza OSP Wrocław z psami poszukiwawczymi oraz dodatkowe jednostki policji. Działania naszej jednostki zakończyły się przed godziną 6 rano. W poniedziałek ściągnięto śmigłowiec policyjny, który z kamerą termowizyjną sprawdzał okoliczne pola i ścieżki leśne. Niestety bez skutku - relacjonują akcję poszukiwawczą druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Głosce.
- W poniedziałek 28 czerwca o godzinie 12:20 ponownie zostaliśmy zadysponowani do kontynuacji poszukiwań. Tym razem w okolicach Brzeziny. Sprawdzane były kolejne drogi, cieki wodne, zagajniki, pola oraz lasy i pustostany. Działania naszej jednostki zakończyliśmy około północy, a poszukiwania kontynuowała Policja wraz z jednostkami poszukiwawczymi OSP JRS Wrocław, GRS OSP Starówka oraz ratownicy Polskiego Czerwonego Krzyża. Niestety również bez efektów - dodają strażacy. Łącznie w tym dniu w akcji poszukiwawczej wzięły udział zastępy policji i straży pożarnej ze Środy Śląskiej, Miękini, Lutyni, Brodna, Bukówka, Cesarzowic, Malczyc, Ujazdu Dolnego, Wilczkowa, Wrocławia oraz Społeczna Straż Rybacka Wrocław i pracownicy Nadleśnictwa Miękinia.
12-letni bohater
Cała historia poszukiwań zakończyła się we wtorek, pod koniec drugiej doby od zaginięcia. I tutaj pojawia się młody bohater, który odnalazł zaginionego mężczyznę. - 12 letni Igor, syn naszej druhny, przejeżdżając rowerem około godziny 15:30 ścieżką rowerową przy obwodnicy w pobliżu naszej miejscowości zauważył, że w dole, za barierkami, na trawie leży starszy mężczyzna, który wyglądem przypomina mu zaginionego. Szybko poinformował o tym bliskich, a oni odpowiednie służby oraz rodzinę zaginionego mężczyzny. Na miejsce po krótkiej chwili dotarło dwóch naszych druhów, którzy sprawdzili w jakim jest stanie oraz przekazali zebrany wywiad dla zespołu ratownictwa medycznego. Starszy pan okazał się cały i zdrowy, po zbadaniu przez ratowników medycznych został przekazany dla przybyłej rodziny - wyjaśniają strażacy.
- Młodemu bohaterowi gratulujemy wspaniałej postawy, gdyż jako jedyny z wielu osób przejeżdżających wtedy tą ścieżką, zareagował zachowując zimną krew. Brawo! Podziękowania należą się również okolicznym mieszkańcom, gdyż nie pozostali obojętni i licznie zaoferowali swoją pomoc w poszukiwaniach zaginionego mężczyzny - podsumowują druhowie OSP Głoska.
echo
