POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Jechał autostradą na "awaryjnych" i wymachiwał rękami. Miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie

Zdjęcie ilustracyjne fot.: mpr

Kierujący Renault swoim sposobem jazdy zwrócił uwagę innego uczestnika ruchu, który widząc jego niebezpieczną jazdę powiadomił dyżurnego średzkiej komendy.

Według zgłoszenia kierowca wyprzedzał prawym pasem, przez dłuższy czas jechał z włączonymi światłami awaryjnymi i wymachiwał rękoma. - Policjanci ze średzkiej drogówki zauważyli opisany pojazd na jednej z dróg w Kostomłotach. Mężczyzna na szczęście zdołał zjechać z autostrady nie powodując wypadku. Jednak pojazd swój zatrzymał na środku drogi blokując tym samym ruch w obu kierunkach. Kiedy policjanci podeszli do kierującego ten sprawiał wrażenie osoby półprzytomnej, ponadto wyraźnie wyczuwalna była od niego woń alkoholu - informuje asp. szt. Marta Stefanowska oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej.

Za kierownicą siedział 41-letni mieszkaniec Wrocławia. - Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć, w jaki sposób znalazł się w tym miejscu i ciągle zmieniał swoją wersję zdarzeń. Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości kierującego. Okazało się, że ma on blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Z kolei pojazd, którym się poruszał, nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC - wyjaśnia rzeczniczka.

Funkcjonariusze zatrzymali nieodpowiedzialnego kierowcę. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a jego pojazd zabezpieczono na parkingu strzeżonym na koszt właściciela. - Kiedy wytrzeźwiał przyznał się do zarzucanego mu czynu. Oświadczył, że po tym, jak wypił alkohol, jechał samochodem od Wrocławia aż do zjazdu z autostrady w Kostomłotach. Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości. Policjanci zastosowali wobec niego tymczasowe zajęcie mienia na poczet przyszłych kar i grzywien - dodaje policjantka. Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

echo/KPP Środa Śląska

REKLAMA


REKLAMA