POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Śmietnisko czy teren rekreacyjny – kto dba o czystość nad wrocławskimi rzekami?

sxc.hu fot.: sxc.hu

Każdy chce miło spędzić czas nad rzeką, grillując, biegając czy też łowiąc ryby. Jednak brzegi Odry czy kanałów często wyglądają jak wysypisko śmieci i nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za posprzątanie swojego otoczenia.

Najczęściej nad rzeką śmiecą imprezowicze, jednak nie brakuje też spacerowiczów i wędkarzy, którzy zapomną po sobie sprzątnąć. Walające się puszki, papierki i butelki stanowią nieodłączny element krajobrazu. Niestety nie ma służb odpowiedzialnych za utrzymanie czystości nad rzekami i zbiornikami wodnymi we Wrocławiu. Kto pełni ich funkcję? Z pewnego punktu widzenia – wędkarze.

W Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb, w rozdziale Obowiązki Wędkującego na Wodach PZW, punkcie 6 jest napisane, że „Wędkarz zobowiązany jest utrzymać w czystości stanowisko wędkarskie w promieniu minimum 5 metrów, bez względu na stan, jaki zastał przed rozpoczęciem połowu”. Za niewywiązanie się z tego obowiązku grozi mandat w wysokości nawet 1500 złotych. Pomimo to, wśród wędkarzy nie brakuje śmiecących i nie dbających o czystość. Dyrektora Wrocławskiego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, Karola Naporę nie wcale to nie dziwi.

 To prawda, śmiecimy. Taka jest polska mentalność, po prostu po sobie nie sprzątamy. Dotyczy to nie tylko wędkarzy. Sytuacja jest podobna na leśnych parkingach, jak i nad wodami, które są często terenami rekreacyjnymi i wypoczynkowymi, dostępnymi dla wszystkich.

Jednak zdaniem Karola Napory oprócz akcji PZW nikt nie dba o czystość polskich wód. W budżecie Okręgu Wrocławskiego kilka tysięcy złotych rocznie jest przekazywane na uprzątnięcie zbiorników wodnych. Kontenery na odpady stoją m.in. przy zbiorniku w Mietkowie i jeziorze Bajkał. Organizowane są też akcje zbierania śmieci, na które przychodzą wędkarze nie tylko z okolic Wrocławia, ale też innych rejonów województwa.

Akcje sprzątania oraz dostępność kontenerów to jednak za mało. Brzegi wrocławskich rzek i jezior, szczególnie w okresie letnim, często wyglądają jak wysypisko. Jak najlepiej rozwiązać sprawę czystości nad wodami w regionie i kto powinien nad tym czuwać?

Agnieszka Łozińska/Express-Miejski.pl

REKLAMA