POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Sąsiedztwo zobowiązuje

koparka fot.: mar

Gmina Czernica, położona w bezpośrednim sąsiedztwie Wrocławia oraz obszarów objętych unijnym programem ochrony przyrody Natura 2000, za punkt honoru postawiła sobie skanalizowanie wszystkich gospodarstw.

W tej chwili priorytetową inwestycją jest dokończenie budowy kanalizacji sanitarnej w Nadolicach Wielkich, której koszt w tym roku wyniesie prawie 6,2 mln zł. Umożliwi to podłączenie prawie 400 gospodarstw domowych do sieci kanalizacyjnej i w ten sposób usprawni funkcjonowanie tych mieszkańców.

- Jeżeli skończymy tę inwestycję to gmina będzie skanalizowana w granicach 75-85 % - mówi Marian Zaraś, sekretarz Gminy Czernica. - Kanalizowanie gminy rozpoczęliśmy w 1997 roku, jak tylko skończyliśmy wodociągowanie, więc już 15 lat temu. Dla nas to jest priorytet, bo szamba to uciążliwość zapachowa, a sąsiedztwo Wrocławia oraz obszarów Natura 2000 zobowiązuje. Poza tym odprowadzenie ścieków do kanalizacji wychodzi około 5,5 zł a wywóz beczką waha się w granicach 25-30 zł za metr sześcienny, a więc pięć razy drożej - kontynuuje.

Tego typu inwestycje są bardzo drogie. Zanim Polska weszła do Unii to gmina korzystała z Fundacji Zaopatrzenia Wsi w Wodę czy z Funduszu Ochrony Środowiska.

- Później, już po wejściu do Unii korzystaliśmy ze ZPOR-u – to Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego, skąd dostaliśmy pomoc w skanalizowaniu dwóch miejscowości. Prawie zawsze korzystamy ze środków z zewnątrz, bo sami nie jesteśmy w stanie tego zrobić . To są bardzo drogie inwestycje. W tej chwili mamy już ponad 120 km sieci grawitacyjnej, 58 pompowni- opowiada sekretarz.

Mieszkańcy oczywiście partycypują w kosztach budowy. W każdej miejscowości powstają społeczne komitety budowy kanalizacji i w ten sposób mieszkańcy sami się aktywizują.

 - Dzięki temu, gdy oddajemy do użytku mamy 97% włączenia do sieci. Ta sieć żyje bo mieszkańcy czekają na nią, a nie jak w innych miejscowościach, gdzie jest potem tylko 30% użytkowników – tłumaczy Marian Zaraś.

Gmina ma już gotowe projekty na pozostałe trzy miejscowości tzn. Chrząstawę Małą, Wielką i Wojnowice, które jeszcze muszą korzystać z przydomowych szamb.

- Z tym czekaliśmy, bo myśleliśmy, że załapiemy się na PROW – to taki Program Rozbudowy Obszarów Wiejskich, ale kryteria były takie, że trzeba było mieć 120 użytkowników sieci na kilometr. Przy naszej zabudowie, takiej rozstrzelonej, nie moglibyśmy tego osiągnąć. Robiliśmy projekty i osiągaliśmy maksymalnie w granicach 50 mieszkańców na kilometr. Ten warunek był zaporowy, ale projekty są i teraz czekamy na dofinansowanie z budżetu na lata 2013-2020. Mamy nadzieję, że na te inwestycje, związane z sanitacją wsi, będą może większe środki i będziemy mogli dokończyć dzieła. Sami jako gmina nie jesteśmy w stanie tego zrobić, dlatego że koszt kanalizacji tych trzech miejscowości w tej chwili to jest 35 mln zł, tyle ile wynosi nasz roczny budżet, a na inwestycje możemy wydać maksymalnie 8 mln zł. W to wchodzą drogi, świetlice, kanalizacja i wiele innych - wyjaśnia sekretarz.

mar - Express-Miejski.pl

REKLAMA