Podczas wakacji ok. 10-15 osób w Polsce ginie od uderzenia pioruna. Najważniejsze podczas burzy jest wyłącznie komórki oraz pozbycie się metalowych przedmiotów np. łańcuszków, kolczyków i kluczy od domu.
Burzy nie należy się bać. Ludzie w strachu działają irracjonalnie, skóra wydziela pot, który zawiera chlorek sodu powodujący mocne zawilgocenie skóry, co bardziej naraża nas na porażenia prądem piorunowym w wyniku przebicia. Jednak prawdopodobieństwo, że stracimy życie od błyskawicy jest mniejsze niż wygrana na loterii.
- Porażenia ludzi zdarzają się rzadko. Przeważnie wyładowania biją w metalowe części, kable i przewody. Palą sprzęt, przez który przebiega potężne napięcie – mówi Krzysztof Gielsa z Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Błyskawica ma najwyżej kilka milimetrów szerokości. Czas przeskoku wynosi jedną milionową sekundy. Człowiek bezpośrednio rażony wyładowaniem elektrycznym o natężeniu 20 tys. amperów i mocy milionów woltów nie ma szans na przeżycie.
- Obrażenia na zwłokach mogą być bardzo różne. Wiele zależy od ilości dawki przepływu ładunku elektrycznego. Zdarzają się spalenia włosów na głowie, zwęglenia kończyn i nawet obrażenia wyglądem przypominające wloty pocisków – opowiada dr Jerzy Kawecki, biegły z Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu.
Kolczyki i sprzączki ulegają stopieniu
Wybitny medyk sądowy z Krakowa prof. Leon Wachholz opisał przypadek, kiedy u rolnika rażonego piorunem, na nodze znaleziono otworki przypominające rany postrzałowe śrutem. Na szyi miał charakterystyczne „figury piorunowe” - to czerwone smugi o wyglądzie drzewiastych rozgałęzień. Ślady te znikają po 3 dniach od chwili zgonu. Przedmioty metalowe np. klucze lub sprzączki od pasków ulegają stopieniu. Jak postępować w przypadkach, kiedy w szczerym polu zastanie nas burza. Co należy robić? Zdaniem specjalistów na ten czas należy pozbyć się metalowych przedmiotów. Zdjąć łańcuszki, kolczyki i pierścionki. Należy przykucnąć lub stać w jak najmniejszym rozkroku. Jest to bardziej bezpieczniejsze niż chodzenie. Nie wolno kłaść się płasko na ziemi, ponieważ prąd piorunowy przepływa przez tułów i serce.
- Należy wyłączyć telefon komórkowy. Ale nie, dlatego, że przyciągnie on wyładowanie. Pod wpływem silnego impulsu magnetycznego zniszczeniu ulegnie cała elektronika komórki – zaznacza dr Ryszard Chybowski ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie.
Uciekaj od drzew
Bezpieczna odległość od miejsca wyładowania wynosi 100 metrów. Wiedza na temat błyskawic nie jest do końca poznana.
- Znane są przypadki, kiedy drzewo eksplodowało pod wpływem uderzenia pioruna. Para wodna z włókien drzewa wytworzyła ciśnienie między korą i nastąpił wybuch. W wyniku wybuchu zginał człowiek, który stał obok drzewa. Badania dowiodły, że nie został on porażony prądem – dodaje dr Kawecki.
Zdarzają się też przypadki, kiedy prąd z pioruna osmali, ale nie zabije człowieka. Zazwyczaj osoby, które przeżyły cierpią później na różne dolegliwości np. głuchotę, zaburzenia neurologiczne i kłopoty z sercem.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA