W minioną sobotę tereny posiadłości przylegającej do Pałacu Topacz w podwrocławskiej Ślęzy opanowały pojazdy z czasów przedwojennych, wojennych, powojennych oraz długiego okresu PRLu. Odbyła się tam druga edycja zlotu pojazdów zabytkowych.
Na każdym kroku podziwiać można było wypielęgnowane auta i motocykle, skutery i twory przypominające bardziej dorożki niż pojazdy spalinowe. Obok nich stosownie do wieku aut ubrani właścieiele i obsługa imprezy. Miła, uśmiechnięta i przechadzająca się w równie stylowych strojach. Od razy przypominały się świetne polskie produkcje filmowe odwołujące się do tych lat, np. Vabank. A przy tym wszystkim oglądające wszystko tłumy zwiedzających do których frekwencji na pewno przyczyniła się wspaniała letnia pogoda.
Nam najbadziej podobały się wytwory rodzimej produkcji a szczególnie te autorstwa polskiej myśli technologicznej. Np. Mikrus produkowany pod koniec lat '60, którego powstało jedynie 1728 egzemplarzy i był całkowicie polską konstrukcją. Były tez inne okazy. M.in. motocykl zbudowany w czasach głębokiego PRLu, z części pozyskanych "gdziebądź" i o dziwo, mimo tego, że wyglądający jak czołg jednośladowy o imponującym pancerzu (i na pewno wadze) jeżdżący! A wyprodukowany, lub lepiej powiedzieć stworzony przez pasjonata w ilości sztuk 1!
Naprawdę było co oglądać, zapraszamy do galerii gdzie zobaczycie sami jak przebiegła tegoroczna edycja Motoclassic Wrocław czyli "Druga edycja zlotu pojazdów II RP". Wydarzenie było miłą odskocznią od, chyba już troszeczkę spowszedniałych pokazów aut terenowych, amerykańskich, luksusowych czy też coraz popularniejszych zlotów motocyklowych.
AM / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA
