Przykładowe zdjęcie kampanii antyaborcyjnej fot.: Fundacja Pro
Przy kościele Najświętszej Marii Panny na Piasku we Wrocławiu stoi kilkanaście tablic, obok których nie sposób przejść obojętnie. Widniejące na nich zmasakrowane, zakrwawione, nieraz porozrywane płody mają zwrócić uwagę na problem zabijania nienarodzonych dzieci. Szokująca wystawa „Wybierz życie” będzie eksponowana do 30 sierpnia.
Ustawiona przy północnej elewacji kościoła NMP wystawa to inicjatywa fundacji Pro, która w ten sposób walczy o to, aby w Polsce wprowadzono całkowity zakaz wykonywania aborcji.
Fotografie szokują dwojako. Po pierwsze widać na nich zakrwawione, nieraz porozrywane ludzkie płody. Po drugie są one zestawiane są zdjęciami obrazującymi przykładowo problem głodu na Ukrainie czy też postacią Hitlera, który w marcu 1943 roku zalegalizował aborcję.
Codziennie wystawę mijają tysiące wrocławian i turystów. Jedni odwracają głowę z obrzydzeniem i przyspieszają kroku. Rodzice zakrywają oczy swoim dzieciom. Inni zatrzymują się i przyglądają drastycznym zdjęciom.
Niektóre osoby uznają słuszność tej wystawy oraz sposobu przedstawienia tej problematyki. Można spotkać się z opiniami o celnym doborze fotografii. - Wielu z nas inaczej wyobraża sobie aborcję i stąd też pojawia się szok i niedowierzanie podczas oglądania wystawy – zauważa Ania, studentka psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Nie brakuje głosów, że wystawa nie powinna stać w tak często odwiedzanym przez rodziców z dziećmi miejscu, bo widok zakrwawionych płodów może negatywnie wpłynąć na psychikę najmłodszych. Przechodnie zwracają również uwagę na fakt, iż w przestrzeni miejskiej nigdy nie pojawiają się tak drastyczne fotografie. Nie mieliśmy na przykład okazji oglądać zdjęć z operacji na otwartym sercu czy dokumentacji z prosektorium.
Jednak fundacja Pro uzyskała opinię psychologów, że zdjęcia nie wpływają negatywnie na psychikę dzieci w wieku 3-7 lat, ponieważ nie są one w pełni świadome tego, co oglądają. Pytania ze strony dzieci są oczywiste, a to od dorosłych w znacznej mierze będzie zależało, w jaki sposób wyjaśnią oni dzieciom treść wystawy.
Fundacja Pro podkreśla, że zdaje sobie sprawę z tego, iż zdjęcia są drastyczne, ale dzięki temu ich kampania odnosi skutek. Niejako może potwierdzać to fakt, że jeszcze w 2005 roku badania Centrum Badania Opinii Społecznej wykazały, że 57 procent Polaków opowiadało się za dopuszczaniem aborcji. W 2011 roku w podobnych badaniach 86 procent Polaków odpowiedziało, że należy chronić ludzkie życie od poczęcia do naturalnej śmierci.
Czy taki sposób prowadzenia kampanii antyaborcyjnej jest zasadny i może być skuteczny?
Sylwia Stwora/Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA
