POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Wrocławski Teatr Współczesny tonie w długach. Nowy dyrektor rozpoczyna plan ratunkowy

Piotr.chynal/wikipedia fot.: Piotr.chynal/wikipedia

Wrocławski Teatr Współczesny ma nowego dyrektora, ale nie ma premierowych spektakli. Jego długi przekraczają już 1,3 miliona złotych, więc rozpoczynający się właśnie sezon upłynie pod znakiem oszczędności. Na nową sztukę wrocławianie będą musieli poczekać aż do przyszłego roku.

Nowy dyrektor Wrocławskiego Teatru Współczesnego, Marek Fiedor nie ukrywa, że placówka jest zadłużona. Skąd wziął się dług w wysokości 1,3 miliona złotych? Jego powstanie ma wyjaśnić audyt, którego wyniki poznamy prawdopodobnie jeszcze we wrześniu. Przypomnijmy, że tegoroczny budżet teatru wynosi 5,3 miliona złotych.

Marek Fiedor, który objął stanowisko dyrektora naczelnego i artystycznego teatru 1 września 2012 roku przyznaje, że wysokość zadłużenia Teatru Współczesnego bardzo ogranicza placówkę w kwestiach repertuarowych. Dodaje też, że na pierwszą premierę, czyli "Życie jest snem" Pedro Calderona de la Barca w reżyserii Lecha Raczaka można liczyć dopiero na początku 2013 roku. Kolejną nowością ma być "Kotlina" według powieści Olgi Tokarczuk w reżyserii Agnieszki Olsten. Tej premiery można oczekiwać w lutym przyszłego roku. Nie sposób będzie szukać gościnnych występów artystów z innych teatrów. W ramach planu ratunkowego w sztukach będą występować tylko etatowi aktorzy. Dyrektor podkreśla także, że chce jak najszybciej przywrócić normalne funkcjonowanie teatru.

Kłopoty finansowe nowo objętej placówki są dla Marka Fiedora trudnym egzaminem. Czy uda mu się przywrócić Wrocławski Teatr Współczesny do życia i tworzyć nowe spektakle na miarę nagradzanej sztuki „Matka Joanna od aniołów”?

Agnieszka Łozińska/Express-Miejski.pl

REKLAMA