POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Kolej chce wyburzyć rudery, aby poprawić bezpieczeństwo

Kolej wyburzy rudery fot.: bom

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

PKP wyburzy 50 swoich pustostanów i nieczynnych magazynów na Dolnym Śląsku. W wielu obiektach zimą koczują bezdomni. Kolej chce w ten sposób zaoszczędzić i poprawić estetykę swoich terenów. Prace mają zakończyć się jesienią.

Wiele obiektów od lat stoi nieczynnych. Wraz z pojawieniem się nowej techniki część nastawni stoi bezużyteczna. Z powodu fatalnego stanu technicznego z budynków kolejowych przesiedlono ludzi w inne miejsca. Kilkanaście starych magazynów i ruder ma zostać wyburzona na terenie powiatów kłodzkiego i ząbkowickiego.

- Przy torach w wąwozie jest dom, w którym mieszkała rodzina kolejarska. Lokatorzy wiele lat temu przeprowadzili się a później wszystko rozkradli złodzieje. Ruinę trzeba rozebrać, bo niedługo sama się zawali. W okolicy więcej jest takich domów – opowiada Zofia Jack z Niedźwiednika.

W powiecie ząbkowickim obiekty mają zostać wyburzone m.in. w Byczeniu: budynek mieszkalny z muru pruskiego, w Pomianowie:  budynek mieszkalny z cegły, w Służejowie: budynek gospodarczy i w Niedźwiedniku: budynek mieszkalny. W Kamieńcu Ząbkowickim rozebrana zostanie transformatorownia i budynek byłego ogrodnictwa.

Żule w bunkrach i magazynach

- Jestem za wyburzeniami. Do pustostanów schodzą się żule i bezdomni. Mieszkamy niedaleko rudery należącej do kolei. Strach tamtędy chodzić – mówi Grażyna Romaszkan z Kamieńca.

Rozebrane zostaną również obiekty w powiecie kłodzkim m.in. w Świerkach, w Zagórzu, magazyn PKP w Domaszkowie i schron w Jaworze. W Jurandowie zostanie zburzony dawny barak DPU a w Węglińcu suszarnia piasku. Przewidziana jest również rozbiórka magazynu PSK w Międzylesiu.

- Po wnikliwej analizie wytypowaliśmy budynki, które zostaną rozebrane. Służyły one dawnej infrastrukturze kolejowej, ale dziś przynoszą straty. Nie mieszkają w nich ludzie i przez nikogo nie są wynajmowane. Docelowo rozbiórka poprawi bezpieczeństwo i polepszy estetykę terenów – argumentuje Bartłomiej Sarna, rzecznik PKP SA we Wrocławiu.

Bajzel w nastawni torów

Niedawno dolnośląski oddział Straży Ochrony Kolei (SOK) otrzymał nakaz kontroli wszystkich pustostanów. Wcześniej w wielu nastawniach mieszkali bezdomni. Znane są też przypadki, gdy nieczynne obiekty służyły narkomanom jako tzw. bajzel, czyli miejsce do produkowania środków odurzających.

- Skontrolowaliśmy wytypowane obiekty i nie natrafiliśmy na osoby bezdomne. Wcześniej w pustostanach na pewno pomieszkiwał różny element – mówi Krzysztof Kukliński, inspektor z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei we Wrocławiu.

Do dyrekcji PKP we Wrocławiu nie wpłynął żaden protest odnośnie planów. Nie protestuje również Klub Sympatyków Kolei (KSK). Jednak zdaniem członków kolej mogłaby zweryfikować swój pomysł.

- Niewiele osób wie, że niedawno został wyburzony dworzec w Sobótce Górce. Mam sentyment do obiektów kolejowych i uważam, że nie należy podejmować pochopnych decyzji – podkreśla Jacek Jerczyński, wiceszef wrocławskiego Klubu Sympatyków Kolei.

Prezes KSK Ryszard Boduszek uważa, że należy jeszcze raz przejrzeć plany i je zweryfikować. Docelowo PKP planuje wyburzyć prawie 700 obiektów w całej Polsce. Poza wyburzeniami chce sprzedać 50 dworców.

Jacek Bomersbach

REKLAMA