POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Solidarność jest potrzebna, bo pracownicy stają się niewolnikami

II Festiwal Solidarności w Środzie Śląskiej fot.: bom

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Wykładem prof. Tomasza Wójcika o roli związków zawodowych w świecie zainaugurowano II Festiwal Solidarności w Środzie Śląskiej. Po wykładzie, w muzeum, otwarto wystawę dokumentów i przedmiotów związanych z Solidarnością w regionie.

Ponad 90 lat istnieje Międzynarodowa Organizacja Pracy i to dzięki niej istnieją związki zawodowe. Skupia ona również organizacje pracodawców i ekspertów rządowych. Podczas wykładu prof. Tomasz Wójcik zaznaczył, że praca nie jest towarem a najważniejszy jest dialog społeczny. Mówił o roli władzy publicznej, nierównościach w zakładach pracy i roli związków w nowoczesnej gospodarce.

- Czy wiecie, dlaczego Stany Zjednoczone przeniosły produkcję do krajów azjatyckich? Bo tam nie ma związków zawodowych. Z kolei Niemcy postępują odwrotnie. Wiedzą, że usługi i towary napędzają gospodarkę – mówi prof. Wójcik.

Dawny opozycjonista podkreślił, że jedną z ról związków w Polsce jest dialog społeczny. W pracy człowiek służy innym i to jest jego największą wartością. Jeden z dziennikarzy zapytał, co by się stało, gdyby w Polsce całkowicie zlikwidować związki?

- Mogłaby nastąpić ogromna migracja pracowników do innych krajów. Już teraz za granicą przebywa 2,5 miliona młodych Polaków, którzy wcale nie mają zamiaru wracać. To byłoby cofnięcie się do dziewiętnastego wieku – podsumował profesor.

Po wykładzie w Muzeum Regionalnym w Środzie Śląskiej otwarto wystawę pamiątek Solidarności. Zaproszono dawnych działaczy, którzy opowiadali historie z czasów stanu wojennego.

- Czy Solidarność jest potrzebna? Jak najbardziej. Przecież dziś pracownicy powoli stają się niewolnikami – podsumował Zbigniew Łakowski, dawny działacz, który zakładał Solidarność w Środzie Śląskiej. Na wystawie można oglądać ulotki, pisma związkowe, a także karykatury i dowcipy o zomowcach i Jaruzelskim. Są też informacje i zdjęcia byłych milicjantów i funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.

- Żyliśmy w szarym, ciemnym kraju. Zapamiętałem jednak, że podczas wydarzeń sierpniowych świat zrobił się bardziej kolorowy. Dziś według opinii historyków dla Polski są najlepsze czasy – mówi Aleksander Marek Skorupa, wojewoda dolnośląski.

Pojawił się pomysł, aby wystawa była stałą ekspozycją. Po południu w parku miejskim odbył się przegląd i koncerty kapel rockowych, które trwały do późnych godzin nocnych. Park odwiedziło kilkaset osób.

- Dlaczego rockowo, a nie rodzinnie? W Polsce jest wiele festiwalów w różnych łagodnych klimatach. Podkreślam jednak, że Jarocin czy Woodstock są to masówki, których celem jest zarabianie pieniędzy. Nasza impreza jest bezpłatna. Wybór muzyki na naszym festiwalu jest specyficzny. Ma on spowodować rozwój myśli. Trzeba pamiętać, że rock jest z założenia buntowniczy – argumentuje Mirosław Chołda, szef Solidarności region Dolny Śląsk i jeden z inicjatorów festiwalu. 

bom

REKLAMA


REKLAMA