Kilka tysięcy osób bawiło się na Święcie Wina w Środzie Śląskiej. Do udziału zaproszono producentów win z całego kraju. Sprzedawano też sadzonki winogron i sprzęt do produkcji trunków.
Z powodu wojewódzkich dożynek w Juszczynie w tym roku Święto Wina zorganizowano w sobotę. W tym samym czasie odbywała się konkurencyjna impreza w Zielonej Górze.
- Ciekawostką jest, że sporo wystawców przyjechało do nas właśnie z województwa zielonogórskiego. Winiarze uważają, że nasze święto jest ciekawsze. Lokalnie jesteśmy niepowtarzalni i promujemy tylko polskie wina – mówi Marcin Brzeziński, kierownik wydziału promocji w średzkim magistracie.
Zdaniem producentów drobny przemysł winiarski powoli się rozwija. Jednak nadal największym problemem jest biurokracja. Małe, rodzinne firmy traktuje się jak potężne wytwórnie. Jednak największe problemy zdaniem winiarzy stwarzała Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno – Spożywczych (IJHARS), która kontroluje certyfikaty. W najbliższym czasie ma wejść nowa ustawa, która ma ułatwić życie producentom.
- Aby oznaczyć markę wina, rok produkcji i nazwę na butelce musi być 16-cyfrowy numer identyfikacyjny nadany przez urząd. Mam nadzieję, że zostanie on skrócony – tłumaczy Ryszard Gut, właściciel Winnicy Świdnickiej.
W trakcie święta na dwóch scenach odbywały się koncerty muzyczne. Tradycyjnie też panie ugniatały winogron w miednicach. Impreza trwała do późnych godzin nocnych.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA
