Proszek łzawiący spowodował panikę na poczcie

Pod względem bakteriologicznym proszek zbada sanepid fot.: bom

Około godziny 10 rano pracownicy poczty w Kobierzycach znaleźli kopertę z białym proszkiem. Załoga źle się poczuła. Policja musiała zarządzić ewakuację.

Łącznie ewakuowano dziesięć osób, które źle się poczuły. Na miejsce wezwano policję oraz straż pożarną. Zawartość koperty trafiła do laboratorium skażeń chemicznych straży pożarnej. Pod względem bakteriologicznym podejrzany proszek zbada sanepid.

- Substancja wywołuje silne łzawienie i ma nieprzyjemny zapach. Jeszcze dziś zostanie przebadana w naszym laboratorium. Wyniki będą znane jutro po południu. Dalszymi czynnościami zajmuje się policja – tłumaczy Magdalena Mieszkowska, rzeczniczka wrocławskiego sanepidu.

Poczta w Kobierzycach już jest czynna. Nikt z personelu nie trafił do szpitala. Według chemików z Politechniki Wrocławskiej jest wiele substancji w sprzedaży detalicznej, które mogą powodować łzawienie m.in. preparat CS używany w ręcznych miotaczach gazu, chloroacetofenon lub pył pieprzowy używany w miotaczach przeciwko zwierzętom.

bom