POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Dekret o stanie wojennym wyłączyłby Facebooka

Podczas wernisażu przed domem kultury stał rozpalony koksownik z patrolem zomowców. Prawdziwe były tarcze, pałki i umundurowanie fot.: bom

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Gdyby stan wojenny wprowadzić dziś, to nie działałby Facebook czy gadu-gadu. Wszystkie imprezy zostałyby odwołane – tłumaczył młodzieży Mariusz Olczak z Archiwum Akt Nowych.

Wystawę o stanie wojennym zorganizowano w Domu Kultury w Środzie Śląskiej. Do udziału zaproszono młodzież, działaczy Solidarności oraz historyków.

- To już trzecia wystawa poświęcona temu okresowi historii. Skierowana jest głównie do młodzieży. Naszym obowiązkiem jest przekazywać pamięć o tamtych wydarzeniach – mówi starosta średzki Sebastian Burdzy.

Na wystawie zgromadzono ponad 100 różnych dokumentów, m.in. nakazy internowania, zdjęcia zadym z zomowcami, dekrety o wprowadzeniu stanu wojennego i prace artystyczne osób internowanych np. rysunki czy swetry z wyszytą nazwą NSZZ Solidarność. Ciekawostką jest lista polityków, którzy razem siedzieli w więzieniach, a dziś są w ostrej opozycji.

- Gdyby stan wojenny wprowadzić dziś, to nie działałby Facebook, Nasza Klasa czy popularne gadu-gadu. Wszystkie koncerty i imprezy zostałyby odwołane. Wszystko na mocy dekretu o stanie wojennym. Internowani mogliby zostać również uczniowie – tłumaczył Mariusz Olczak historyk z warszawskiego Archiwum Akt Nowych (AAN).

Placówka zajmuje się archiwizacją ważnych dokumentów od 1919 roku i ma największe zbiory z okresu działalności NSZZ Solidarność. Zdaniem historyka większość dokumentów została za komuny wywieziona na Zachód. Na wernisaż zaproszono Zbigniewa Łakowskiego, który zakładał Solidarność w powiecie średzkim.

- Aresztowano mnie 13 grudnia. Po przesłuchaniu trafiłem do więzienia przy ul. Kleczkowskiej. W wigilię zostałem przewieziony do ośrodka dla internowanych w Grodkowie. Siedziała tam niezła elita m.in. znani dziennikarze, artyści i działacze – opowiadał Zbigniew Łakowski. Dziś jednak nie wszyscy związkowcy zajmują wspólne stanowisko o stanie wojennym. Wielu uważa, że jak dawniej ludziom obecnie żyje się źle. W mediach więcej krytykuje się związki niż za komuny.

- Wszyscy musimy cofnąć się do roku '80 i zadać pytanie, skąd wzięły się i dlaczego powstały niezależne związki zawodowe. Po przeanalizowaniu tego możemy jasno zauważyć, że znajdujemy się w tym samym momencie, co w roku '80 – przekonuje Mirosław Chołda, szef NSZZ Solidarność w zakładach Roben.

Podczas wernisażu przed domem kultury stał rozpalony koksownik z patrolem zomowców. Prawdziwe były tarcze, pałki i umundurowanie. Wystawa potrwa ok. 2 tygodni. Organizatorzy: Starostwo Powiatowe w Środzie Śląskiej, Gazeta Roland.

Jacek Bomersbach

REKLAMA