Strażacy udzielili pomocy rannym w dwóch wypadkach na drodze nr 94. Gasili też pożar słomy spowodowany wybuchem petardy fot.: bom
Strażacy ze Środy Śląskiej udzielili pomocy 21-letniej kobiecie, która wpadła do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej. Pomogli też kierowcy, który w okolicach Ciechowa uderzył autem w dzika.
28 grudnia w Gościsławiu w gminie Udanin straż została wezwana do pożaru słomy w budynku gospodarczym. Pożar wybuchł na piętrze stodoły. Gasiło go 3 zastępy strażaków m.in. OSP Gościsław i OSP Udanin. Przyczyną zaprószenia ognia był prawdopodobnie wybuch petardy. Również w tym samym dniu strażacy pomogli kierowcy, który na drodze do Ciechowa uderzył samochodem w dzika. 27 grudnia po godzinie 11 straż otrzymała zgłoszenie o niewybuchu w Krępicach.
- Był to pocisk moździerzowy o długości ok. 30 centymetrów. Wyorał go na polu rolnik. Znajdował się jakieś pięćdziesiąt metrów od zabudowań. Na miejsce wezwano policję i wojsko – informuje Dariusz Domaradzki z Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej.
27 grudnia po godzinie 21 strażacy zostali wezwani do ugaszenia sadzy w kominie. Do zdarzenia doszło w Malczycach przy ulicy Dworcowej. Na miejscu stwierdzono, że z komina unoszą się iskry. Strażacy ugasili płomienie i sprawdzili zawartość w powietrzu tlenku węgla. 22 grudnia w Szczepanowie niedaleko stacji kolejowej 21-letnia kobieta wpadła do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej głębokiej na ok. trzy metry.
- Po wyciągnięciu jej okazało się, że jest ranna. Założono jej kołnierz ortopedyczny i wezwano pogotowie – opowiada Dariusz Domaradzki.
Straż wzywano również do wypadków na drodze krajowej nr 94 we Wróblowicach. Fiat seicento uderzył w przyczepę ciężarówki. Ranny został kierowca osobówki. 27 grudnia na wysokości Proszkowa osobowy citroen wylądował w rowie. Przyczyną była nadmierna szybkość na łuku drogi. W wypadku ranna została kobieta, którą przewieziono do szpitala.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA
