POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Średzka podstawówka przepełniona. Rozwiązanie? Rejonizacja

Stara świetlica w Szkole Podstawowej nr 3 fot.: ikesz

Od dłuższego czasu głośno mówi się o problemie, z jakim boryka się średzka podstawówka. Związane jest to z liczbą uczniów uczęszczających do placówki. 

Wraz z początkiem roku szkolnego i dużą ilością uczniów klas pierwszych (w tym roku utworzono ich aż 9 - o jedną więcej niż w roku poprzednim), pojawiły się głosy o zatłoczonej świetlicy i szkole niegotowej na przyjęcie tak dużej ilości uczniów.

Szkoła podstawowa w statystykach

Z przedstawionych przez szkołę danych wynika, że w dziewięciu pierwszych klasach w roku szkolnym 2015/2016 roku uczy się 188 uczniów, w klasach drugich jest 170, a w klasach trzecich 140, nie wspominając o klasach 4-6. Na świetlicę z kolei zapisanych jest aż 264 uczniów (114 z klasy pierwszej, 72 z klasy drugiej i 73 uczniów z klasy trzeciej. Dodatkowo 24 uczniów z klasy 4-6, przybywających na niej sporadycznie).

- Duża liczba dzieci w szkole podstawowej nr 3 nie jest zjawiskiem nagłym, ponieważ sygnalizowaliśmy problem znając dane z urzędu meldunkowego, jakie corocznie są nam przesyłane – informuje nas dyrektor szkoły podstawowej nr 3 w Środzie Śląskiej, Alina Kargol. - W szkole jest 28 sal lekcyjnych, a 37 oddziałów, do tego w klasach 1-3 mamy 23 oddziały i 14 oddziałów klas 4-6. Wynika to przede wszystkim z obniżonego wieku szkolnego i faktu, że w tym roku do klas pierwszych przyjęte zostały zarówno dzieci 7-letnie, jak i 6-letnie – kontynuuje wypowiedź dyrektorka.

Troska i niepokój rodziców, czyli otwarty list

Sytuacja przepełnienia skłoniła jednego z mieszkańców naszej gminy do napisania otwartego listu do burmistrza Środy Śląskiej, w którym pojawia się zapytanie o dodatkową świetlicę, która rozładowałaby tłok, jaki zazwyczaj na niej panuje.

- Na ostatnich konsultacjach społecznych dotyczących budżetu jeden z radnych zapewniał nas mieszkańców, że wybudowanie nowej świetlicy to kwestia czasu, że sprawa jest w toku. Wakacje minęły, a o nowej świetlicy nikt nic nie wie - pisze w swoim liście zatroskany rodzic. - Pytam, więc: kiedy będziemy mieć nową świetlicę? (Nie pytam CZY, ponieważ zapewniono mnie, że jest to przesądzone). W tym roku szkolnym do samych klas pierwszych trafiło prawie 200 dzieci, nie mówiąc już o klasach drugich i trzecich. Bardzo duża część z tych dzieci korzysta z świetlicy szkolnej. Powodów jest wiele; pierwszy, który przychodzi do głowy - czas trwania zajęć w klasach 1-3 jest krótszy od standardowego etatu rodzica, brak niepracujących babć, niemożność zatrudnienia niani ze względów finansowych. Argumenty można by mnożyć, tylko, po co? Czy ktoś ma wątpliwości, co do tego, że świetlica musi powstać?- kontynuuje swoją wypowiedź.

I tu powstaje pytanie, jak wygląda w chwili obecnej sytuacja ze  świetlicą w naszej średzkiej podstawówce. Za nami już blisko trzy miesiące nauki, czy coś się zmieniło? 

Nowa świetlica w pokoju nauczycielskim

Sytuacja na początku roku była bardzo trudna. - Świetlica z założenia ma służyć dzieciom młodszym z klas 1-3, stąd pojawił się problem z ulokowaniem tak dużej ilości dzieci w świetlicy, tym bardziej, że mamy też zbyt mało sal lekcyjnych, by przeznaczyć je na świetlicę. Takie działania spowodowałyby wydłużenie lekcji nawet do godziny 17 lub 18, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi – komentuje sytuację dyrektorka szkoły podstawowej. - Radzimy sobie, jak możemy. Swego rodzaju reorganizacją, jaka urodziła się nam we wrześniu, było zagospodarowanie pokoju nauczycielskiego (największej sali) na świetlicę, przeniesienie nauczycieli do mojego gabinetu (blisko 70 nauczycieli pracuje na 30m2), ja z kolei przeniosłam się do pokoju vice-dyrektorów – tłumaczy Alina Kargol.

Szkole udało się również pozyskać dodatkowe środki na wyposażenie nowej świetlicy. Za 23 tysiące złotych, jakie placówka otrzymała od organu prowadzącego (gminy), zakupiono nowe meble i sprzęt z myślą o pierwszoklasistach. I to dla nich w głównej mierze przeznaczona jest dodatkowa sala w szkole. Jednak, jak informuje dyrektor szkoły, nie sposób jednoznacznie wyznaczyć podziału dzieci na obie świetlice. Przede wszystkim jest to podyktowane kwestią organizacyjną. - Był taki pomysł, aby dzieci najmłodsze przebywały jedynie na nowej świetlicy. Ale część dzieci je obiady, część jest dojeżdżająca. Stąd lepiej dzieci korzystające z posiłków umieścić przynajmniej na początek w świetlicy obok stołówki, dzieci dojeżdżające w szkole, by miały bliżej do przystanku – tłumaczy dyrekcja szkoły. - Ze swej strony staramy się pogodzić to organizacyjnie, a przy tym zminimalizować ciągi komunikacyjne, bo jednak przechodzenie przez ulicę nie jest bezpieczne, choć dzieci zawsze prowadzone są przez nauczycieli – dodaje dyrektor Alina Kargol.

I choć przepełnienie świetlicy wydaje się faktem niepodważalnym, warto przy tym zauważyć, że najwięcej uczniów przebywa w niej na lekcjach ostatnich (od 5 do 7), natomiast na 3 i 4 godzinie lekcyjnej jest ona praktycznie pusta. Sytuacja ma ścisły związek z faktem, że wśród rodziców młodszych dzieci panuje "moda na pierwsze zmiany" (rozpoczynanie zajęć przez maluchy o godzinie 8., a nie o np. 10.). 

Likwidacja gimnazjum i relokacja?

Przekształcenie pokoju nauczycielskiego w świetlicę z pewnością można uznać za działanie tymczasowe. Beata Szydło w swoim expose zapowiedziała daleko idące zmiany w szkolnictwie. Celem rządu na pierwsze 100 dni jest między innymi zniesienie obowiązku szkolnego sześciolatków. To jednak nie wszystko. - Wrócimy do 8 letnich szkół podstawowych i 4 letnich szkół średnich - powiedziała premier. Przełoży się to na dodatkowe dwa roczniki w średzkiej placówce i problem już nie tylko ze świetlicą, ale i z deficytem sal wykładowych. Częściowym rozwiązaniem problemu może być wprowadzenie tzw. rejonizacji w ramach obwodów szkolnych.  Temat został poruszony podczas październikowej sesji rady miejskiej.

- Rozważamy możliwość relokacji części uczniów z niektórych miejscowości wiejskich, którzy obecnie są przypisane do średzkiego obwodu szkolnego. Uczniowie niektórych miejscowości wiejskich trafiliby do Szczepanowa lub Ciechowa, co skróciłoby też ich dojazd do szkoły - mówi Adam Ruciński, burmistrz Środy Śląskiej. - W każdej z tych szkół jest sala gimnastyczna, w Ciechowie są duże i małe boiska, w Szczepanowie jest boisko orlik. Warunki nauczania w Szczepanowie i Ciechowie są bardzo dobre, kadra jest wykwalifikowana, a poziom nauczania wysoki. Szkoła w Ciechowie wyróżnia się pozytywnie w przedmiotach humanistycznych, a szkoła w Szczepanowie w poziomie nauczania matematyki – dodaje burmistrz Ruciński. - W przyszłym roku musimy się z tym problemem zmierzyć, ale sądzę, że decyzje powinny iść właśnie w tym kierunku. Na pewno zostaną one poprzedzone konsultacjami ze społeczeństwem, z rodzicami. Podczas spotkań w sołectwach postaramy się wytłumaczyć jakie są ograniczenia i jakie problemy w obecnym systemie, powiemy co proponujemy jako Gmina oraz jakie korzyści odniosą z tego uczniowie i rodzice - wyjaśnia włodarz Gminy. 

Przewiduje się, że pierwsze konsultacje z rodzicami rozpoczną się na początku 2016 roku. Ostateczne decyzje miałyby zapaść pod koniec marca.

W kuluarach mówi się także o dobudowaniu niejako na tyłach placówki dodatkowych pomieszczeń. Jednakże działka, na której miałaby stanąć inwestycja, jest obecnie dzierżawiona.

em

REKLAMA