POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Szkoła pnie się w górę. Gmina dostała kolejne miliony na jej budowę

Budowa w Lutyni fot.: akme

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Budowa szkoły w Lutyni to koszt przeszło 20 mln złotych. Kilka dni temu przyznana została kolejna dotacja. Tym razem mowa o ponad 4 milionach.

Wniosek o przyznanie dofinansowania na budowę szkoły w Lutyni, który został złożony na początku tego roku, przeszedł pozytywnie poszczególne etapy weryfikacji. Tym samym Zarząd Województwa Dolnośląskiego podjął uchwałę, na mocy której gmina Miękinia otrzymała ponad 4 mln złotych dotacji. 

- Dotacja na budowę szkoły to już kolejna dotacja, którą udało się uzyskać na budowę kompleksu edukacyjnego w Lutyni. Pierwszą była dotacja w wysokości 1,8 mln zł ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki na budowę hali sportowej, druga to prawie 2 mln złotych na budowę przedszkola. Dodając dotację na budowę szkoły udało się nam już uzyskać prawie 8 mln zewnętrznego wsparcia na inwestycję w Lutyni – mówi Jan Marian Grzegorczyn, wójt gminy Miękinia. 

Prace nad budową postępują z dnia na dzień. Widać już szkielet hali sportowej, a także sale w budynku przedszkola. Przez okna starej placówki z niecierpliwością spoglądają na plac budowy główni zainteresowani. - Obecnie pracujemy w mało komfortowych warunkach. I nauczyciele, i uczniowie, ale też rodzice nie mogą doczekać się zakończenia prac i przeniesienia do nowego obiektu - mówi Jadwiga Rybacka, dyrektor zespołu szkół w Lutyni.

"Trzeba mieć wizję"

Okazuje się, że nie wszyscy są zadowoleni z tego, że w miejscowości powstaje tak duży kompleks. Chodzi głównie o kwotę, jaka została na niego przeznaczona. - Dochodziły do mnie głosy, że to za dużo, że są inne wydatki. Jednakże to opinie głównie tych osób, które nie mają dzieci i ich edukacja nie jest ich problemem. Lutynia się rozrasta. Budowane jest wielkie osiedle. Mieszkańców będzie przybywać. Poza tym to szkoła nie tylko dla dzieci stąd. Będą do niej uczęszczać także mieszkańcy gmin sąsiednich - komentuje wójt. 

Na pytanie o obawy związane z budową tego typu obiektu w chwili, gdy nie są dokładnie znane plany rządu Jan Marian Grzegorczyn odpowiada krótko: - Trzeba mieć wizję. Trzeba wiedzieć, w którym kierunku ma zmierzać gmina. Ja to wiem i tą wizję realizuję.

akme

REKLAMA


REKLAMA