POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Zapowiadają kolejny protest mieszkańców pod ratuszem

Protest mieszkańców przed ratuszem fot.: EM

Nadal nie ma decyzji środowiskowej dot. planów budowy zakładu serwisowania silników samolotowych na terenie średzkiej gminy. 

Do końca grudnia ubiegłego roku burmistrz Adam Ruciński miał podjąć decyzję środowiskową dotyczącą budowy zakładu serwisowania i naprawy silników lotniczych. Termin ten został przesunięty o miesiąc. W międzyczasie gmina złożyła też wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o zmianę organu, który byłby odpowiedzialny za złożenie ostatecznego podpisu w tej sprawie. Okazuje się, że został on jeszcze w grudniu odrzucony. Tym samym dalsze losy inwestycji niezmiennie zależne są od decyzji burmistrza.

Będzie kolejny protest?

Do wydania ostatecznej decyzji pozostało jeszcze trochę czasu. Stowarzyszenie Ekologiczna Wieś, które powstało pod koniec ubiegłego roku, a którego członkowie sprzeciwiają się budowie zakładu, na swoim profilu na Facebooku zapowiada kolejny protest. - O formie, terminie i miejscu poinformujemy w najbliższym czasie. Niemniej w ramach przedłużonego terminu konsultacji zamierzamy nadal przekazywać swoje uwagi i opinie do raportu - komentuje Zenon Grudkowski, członek stowarzyszenia. Dodaje przy tym, że organizacja liczyła na to, że gmina - zgodnie z zapowiedziami - zleci opracowanie swojego raportu przez niezależnych ekspertów.

- Burmistrz deklarował, że gmina się tym zajmie, ale kolejny raz na pustych słowach się skończyło. Martwi nas też to, że zarówno średzki sanepid, jak i Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu wydał pozytywne opinie w sprawie inwestycji na podstawie dokumentu zawierającego szereg błędów, które wielokrotnie wskazywaliśmy. Jedyne z czym możemy się zgodzić, to ze stwierdzeniem w opinii RDOŚ, że zakład będzie trwale i znacząco negatywnie oddziaływać na środowisko - komentuje. Informuje również, że organizacja zamierza bacznie przyglądać się dalszym ruchom inwestora. - Nawet jeśli inwestycja powstanie, to będziemy robić wszystko, aby przy budowie stosowano najnowocześniejszą technologię - chodzi przede wszystkim o filtry i wszystko, co może mieć swoje przełożenie na środowisko - dodaje Zenon Grudkowski.

Działania gminy na pokaz?

W rozmowie z nami przedstawiciel stowarzyszenia podkreśla, że reprezentowana przez niego organizacja nie zamierza skupiać się jedynie na wspólnej Lufthansy i General Electric inwestycji, ale przede wszystkim na działaniach zmierzających do zniwelowania negatywnego oddziaływania firm oraz przede wszystkim mieszkańców na środowisko. - Inwestycja Xeos stała się punktem zapalnym, wyjściowym. W ostatnim czasie bardzo dużo mówi się o smogu i przekroczonych stanach alarmowych w różnych regionach Polski. Nie mamy tu stacji pomiarowej, by dokładnie wiedzieć jaki jest poziom zanieczyszczeń powietrza, ale gołym okiem widać - szczególnie wieczorem - że nasze powietrze pełne jest dymu i różnego typu pyłów. W dużej mierze to "zasługa" nas samych, przez stosowanie przestarzałych źródeł ogrzewania i użytkowanie starych samochodów - dodaje. Podkreśla przy tym, że stowarzyszenie zamierza naciskać na lokalne władze, aby te podjęły skuteczne działania neutralizujące skutki powstawania na tym terenie kolejnych fabryk, czy zanieczyszczania środowiska przez samych mieszkańców. - Tego obecnie nie ma. Temat jest przez burmistrza i przez radnych marginalizowany, co wyraźnie widać w strukturze wydatków inwestycyjnych w budżecie na rok 2017 - dodaje Zenon Grudkowski, który zwraca uwagę na to, że gmina zamierza wydać na ekologiczną komunikację gminną ponad 8 mln złotych, gdy jednocześnie na wsparcie mieszkańców przy wymianie źródeł ogrzewania przeznaczyła jedynie 100 tysięcy złotych. 

em

REKLAMA