Na dzień 19 listopada przypada Dzień Toalet. Święto może i dziwne, ale chociaż w tym dniu, włodarze naszego miasta i kandydaci na burmistrza Środy Śląskiej mogliby oddać się refleksji nad tym, jakże ludzkim i bardzo ważnym problemem nurtującym zwłaszcza przyjezdnych – brak toalet w mieście.
Wielu osobom mogłoby się wydawać, że w dobie tak poważnych tematów, jakimi są wybory samorządowe i kampanie poszczególnych kandydatów, temat szaletu miejskiego jest mało trafiony i niepoważny. Nic bardziej mylnego. Już od dłuższego czasu docierają do redakcji głosy mieszkańców naszej gminy, oraz przyjezdnych z regionu i różnych stron kraju o braku miejsca w Środzie Śląskiej, w którym można by zaspokoić jedną z najważniejszych potrzeb w życiu człowieka.
- Wczoraj przyjechała do Środy jedna pani z Ogrodnicy. W Pewnym momencie poczuła potrzebę. Nic dziwnego w tym by nie było, gdyby nie mały szczegół – brak ustronnego miejsca – o zdarzeniu opowiada średzki taksówkarz Zbigniew S.
- Pojechałem z tą panią do jedynego szaletu w mieście i wciskam te monety, aby stanął otworem i pani mogła sprawę niecierpiącą zwłoki załatwić z pominięciem drogi urzędowej. I nic. Sezamie otwórz się, a on ani drgnie – dodaje pan Zbyszek.
Zabrałem panią K. do Ogrodnicy, do jej domu i w sumie, to nie wiem, czy zdążyła załatwić sprawy, z którymi przyjechała do miasta, bo priorytetową okazała się sprawa niemożliwa ostatecznie do załatwienia w Mieście Skarbów – mówi taksówkarz.
Teraz bardziej poważnie.
Mówi się tyle w obecnej kampanii o promocji miasta, o tym, jak przyciągnąć turystów, inwestorów, ludzi, którzy zechcą u nas zamieszkać, płacić podatki, zwiedzać. Nikt natomiast nie pomyślał o rozwiązaniu problemu braku toalet. Wyobraźmy sobie, że rzeczywiście do Środy Śląskiej zaczną przyjeżdżać tłumy ludzi. Co wtedy, gdy każda, albo chociaż co druga, a nawet co trzecia z tych osób zechce załatwić taką priorytetową sprawę, jak pani K. z Ogrodnicy? W sytuacji, gdy w mieście nie można znaleźć czynnej toalety, rażącym w oczy jest fakt istnienia takowej, ale dla psów - jak wnioskować można po obrazku, jaki widnieje na owym obiekcie. Czy naprawdę nikt nie pomyślał o toaletach dla ludzi w najbardziej strategicznych punktach miasta, np. przy dworcu PKS, na „Kajakach”, w okolicach Ratusza, czy w parku?
Szukających toalet pan Zbyszek zaprasza do Urzędu Miasta i Gminy. Tłumaczy przyjezdnym, że tam mogą znaleźć WC. Można by powiedzieć, że to jest złośliwość, ale trzeba też zrozumieć taksówkarzy, których niemal codziennie ktoś pyta o toaletę.
Warto więc zastanowić się nad problemem, który nie jest mniej ważny od budowy parkingów, oświetlenia ulic miasta, modernizacji ulic i innych inwestycji.
Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA