POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Z prezesem OSP Miękinia rozmawialiśmy m.in. o działaniach jednostki w dobie pandemii

Adam Krzyżanowski wraz wójtem gminy Miękinia podczas przekazania sprzętu strażackiego w 2018 roku fot.: anbo

W 2016 roku jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Miękini obchodziła 70-lecie istnienia. Jak dziś radzą sobie m.in. w dobie pandemii?

OSP Miękinia działa na terenie gminy od 1946 roku. Od 1995 widnieje w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. O jednostce, jej działaniach, pracy i planach na przyszłość rozmawialiśmy z prezesem Adamem Krzyżanowskim.

Redakcja: Ostatni raz mieliśmy przyjemność rozmawiać kilka lat temu. Jesteście jedną z największych jednostek OSP w powiecie średzkim. Jak w tej chwili wygląda wasza jednostka? 

Prezes Adam Krzyżanowski: - Jesteśmy jedną z częściej dysponowanych do zdarzeń jednostek OSP w powiecie. W 2020 roku wyjeżdżaliśmy 175 razy, z czego 59 wyjazdów było do pożarów, 99 do usuwania miejscowych zagrożeń, a 17 interwencji, to fałszywe alarmy. Obecnie dysponujemy dwoma średnimi pojazdami ratowniczo-gaśniczymi: GBA-Rt 3/35 Mercedes Benz z 2014 roku, GBA 4/24 MAN z 2020 roku oraz lekkim samochodem typu GLBA 0,2/0,5 z 2016 roku. W ciągu ostatnich kilku lat udało nam się nabyć nowy sprzęt ratowniczy m.in. nowe środki ochrony indywidualnej, sprzęt ratownictwa technicznego oraz kamerę termowizyjną.

Do naszej jednostki wstąpiło kilku nowych strażaków. Wielu naszych druhów podniosło swoje kwalifikacje poprzez udział w szkoleniach z różnych dziedzin ratownictwa. Obecnie zrzeszamy 39 czynnych członków oraz trzech należących do młodzieżowej drużyny pożarniczej.

Red.: Do jakich zdarzeń najczęściej wyjeżdżacie? 

A.K.: - Jesteśmy dysponowani do wszelkich rodzajów zdarzeń: pożarów, miejscowych zagrożeń. Niestety zdarzają się też alarmy fałszywe. Zdecydowanie większość naszych wyjazdów dotyczy miejscowych zagrożeń, czyli interwencji, gdzie jest zagrożone życie i zdrowie, mienie, środowisko, ale są to inne zdarzenia niż pożary. Przykładem takich akcji są np. wypadki drogowe, izolowane zdarzenia medyczne.

Często zabezpieczamy procedurę lądowania i startu śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jedną z ciekawszych interwencji w ubiegłym roku była dyspozycja wyjazdu do węża na podwórku posesji. Na miejscu okazało się, że w trawie wyleguje się pyton królewski. Pomagaliśmy również zwierzakom, które utknęły w różnych miejscach np. uwięzionym w ogrodzeniach sarnom.

Red.: Jesteście jednostką, która angażuje się w życie lokalnej społeczności. Jako strażacy na co dzień dbacie o bezpieczeństwo mieszkańców, jednak wasza pomoc nie ogranicza się tylko do służby w OSP.

A.K.: - To prawda, oprócz brania udziału w akcjach ratowniczo-gaśniczych, udzielamy się społecznie. W minionym roku wzięliśmy udział w akcji #GaszynChallange, której celem była zbiórka funduszy na leczenia Wojtka chorego na SMA. Tradycyjnie braliśmy także udział w Miękińskiej Inicjatywie Razem i wspólnie z mieszkańcami pracowaliśmy nad pozytywnymi zmianami w naszej miejscowości.

Red. Od ponad roku trwa pandemia koronawirusa. Jak wy, jako jednostka jesteście zaangażowani w pomoc?

A.K.: - Sytuacja na świecie i w kraju nie należy do łatwych. Niestety bezpośrednio stykamy się z zagrożeniem związanym z wirusem. Zdarza nam się wyjeżdżać do pomocy pogotowiu ratunkowemu m.in. udzielaliśmy kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanym z pozytywnym wynikiem testu na Covid-19, aż do momentu przybycia zespołu ratownictwa medycznego.

Przeprowadzaliśmy również dezynfekcje przestrzeni publicznych oraz prowadziliśmy kampanię informacyjną zachęcającą do szczepień. Zajmowaliśmy się także dystrybucją maseczek ochronnych. Jako jednostka oferujemy również pomoc w transporcie osób na szczepienie.

Red. Czego życzyć wam, jako strażakom i jednostce OSP? Jakie macie cele na najbliższą przyszłość?

A.K.: - Po pierwsze, aby życie wróciło do normy a ograniczenia i obostrzenia przeszły do historii. Standardowo tyle powrotów, ile wyjazdów do akcji. Jeśli chodzi o nasze cele na ten rok, to mamy zaplanowany remont pomieszczenia socjalnego w naszej remizie. Powoli myślimy o nowej remizie, ponieważ obecna już nie spełnia wymaganych standardów. Aktualnie użytkowany obiekt ogranicza nas powierzchnią, przez co nie możemy w pełni realizować profilaktyki nowotworowej.

Strażacy szczególnie są narażeni na zachorowania przez dużą ilość toksycznych produktów spalania, z którymi mają kontakt podczas działań ratowniczych. W nowym obiekcie chcielibyśmy wyznaczyć strefę brudną i czystą dla naszej odzieży ochronnej i sprzętu. Marzy nam się wydzielone miejsce na pralnię, w której moglibyśmy regularnie czyścić odzież, na której gromadzą się zabrudzenia m.in. po pożarach.

Korzystając z okazji, zapraszam wszystkich chętnych mieszkańców Miękini, którzy mają ukończone 18 lat i chcą poświęcać swój czas, niosąc pomoc potrzebującym. Chciałbym również podziękować wszystkim, na których możemy liczyć, osobom prywatnym, firmom oraz instytucjom, które nas wspierają. 

echo

REKLAMA