Dni Bukówka w tym roku miały nieco inny charakter niz zazwyczaj a to za sprawką pogody. Pomimo, że mieszkańcy zaczęli świętować tydzień temu, to dokończyli imprezę w ostatnią niedzielę. Jak to podsumował sołtys wsi Piotr Seredyński - robimy "poprawiny" aż do skutku.
Dzieci już w poprzednią sobotę skorzystały z atrakcji przygotowanych specjalnie na to święto, uczestnicząc w występie teatru Art.- Re z Krakowa w spektaklu "Królewicz i żebrak" i nawet silny wiatr i niska temperatura nikogo z najmłodszych uczestników występu nie zraziły.
Pomimo niesprzyjających warunków także starsi dzielnie bawili się przy skocznych rytmach muzyki z repertuaru zespołu "The Vice". Najdzielniejsi wytrzymali w pląsach do 4 rano, co jest niewątpliwym sukcesem zarówno organizatorów jak i silnego ducha zabawy. Niestety pogoda wyraźnie nie sprzyjała i ulewny deszcz oraz silny wiatr spowodowały przesunięcie kolejnych atrakcji na następną niedzielę.
Poprawiny odbyły się już przy pełnym słońcu i wysokiej temperaturze. Tym razem aura dopisała. Mieszkańcy Bukówka ponownie zgromadzili się na boisku sportowym i Festyn Rodzinny z przygotowanymi przez firmę MAR-POL atrakcjami sportowymi przyciągnął wielu chętnych do zabawy jak i obserwatorów zmagań rodzinnych.
Wszyscy zmęczeni i osłabieni rywalizacją oraz oglądaniem drużyn rodzinnych mieli możliwość wzmocnić się wyśmienitym jadłem i popitkiem. Sołtys wraz z Radą Sołecką zadbali o to, aby każdy mógł się najeść do syta. Furorę zrobił przygotowany specjalnie na tę okazję pieczony baran, który zniknął w mgnieniu oka.
Cały dochów z obu dni święta przeznaczony został na szczytny cel - remont kościoła. W trakcie imprezy do tańca ponownie przygrywał zespół "The Vice".
Pomimo przedłużenia w czasie obchodów tegorocznych Dni Bukówka, z pewnością zostaną one zapamiętane jako udane i zapisane w Kronice Bukówka, prowadzonej wytrwale od 20 lat przez miejscową kronikarkę Mariannę Galas.
DZ / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA
