W minioną sobotę na terenie nadleśnictwa Miękinia odbyło się liczenie zwierząt. Dlaczego takie działania prowadzi nadleśnictwo i w jakim celu?
Gospodarka łowiecka w Polsce prowadzona jest w oparciu o wieloletnie łowieckie plany hodowlane. - Obecnie jesteśmy w ostatnim roku obowiązywania Wieloletniego Łowieckiego Planu Hodowlanego na lata 2007-2017. Ilość zwierząt zaplanowanych do pozyskania (odstrzału), jak również do ewentualnych zasiedleń musi być oparta o dane liczbowe. Na ich podstawie konstruuje się model racjonalnego gospodarowania populacjami zwierząt łownych - wyjaśnia Bartłomiej Łaski, starszy specjalista Służby Leśniej w Nadleśnictwie Miękinia. W celu stworzenia nowego planu potrzebna jest podstawowa informacja tzn. liczebność zwierzyny.
Z tego powodu w sobotę na terenie całego nadleśnictwa, na wybranych blokach i pasach taksacyjnych zorganizowano liczenie, w którym wzięło udział blisko 450 członków kół łowieckich i pracowników Służby Leśnej Nadleśnictwa Miękinia. - Efektem prac będzie określenie stanów wyjściowych zwierząt żyjących na terenie nadleśnictwa oraz opracowanie stanów docelowych na rok 2027 – czyli ilości zwierząt jakie ze względów ekologicznych i gospodarczych mogą żyć w danym środowisku - dodaje Bartłomiej Łaski.
Osiem zespołów podzielonych na rejony działania, jednocześnie prowadziło obserwację i zapisywało wyniki. Następnie dane z inwentaryzacji trafią do Instytutu Biologii Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie gdzie zespół pod kierownictwem prof. dr hab. Bogusława Bobka dokona analizy i przy pomocy odpowiednich algorytmów zestawi ilości zwierząt na poszczególnych rejonach hodowlanych i obwodach łowieckich. Wyniki będą znane około 10 marca.
em
REKLAMA
REKLAMA