Polonia nie potrafi wygrać od miesiąca. Tym razem tylko zremisowała 1:1 z Sokołem Marcinkowice fot.: Robert Kozak
Czwartym z rzędu remisem zakończył się mecz Polonii Środa Śląska. Remis 1:1 z niżej notowanym Sokołem Marcinkowice należy upatrywać bardziej w roli porażki niż sukcesu.
Do spotkania średzianie przystąpili mocno osłabieni. W kadrze zabrakło Mateusz Świdra, Bartka Skóry, Sylwestra Kurka, Macieja Wenderskiego, Kamila Zielińskiego, Macieja Adamowicza i Marcina Kulasa. Spotkanie rozpoczęli jednak bardzo udanie. W siódmej minucie na dalekie wybicie zdecydował się bramkarz gości, piłka odbiła się przed obrońcami Marcinkowic, przejął ją Radosław Juchno i wykorzystując nieporozumienie obrony Sokoła pokonuje w sytuacji sam na sam golkipera gospodarzy. W 20 minucie Polonia stwarza kolejną sytuację - prawą strona boiska przedziera się Damian Januszek, którego podanie w polu karnym do Radosława Juchno blokują jednak obrońcy Sokoła.
- Akcje gospodarzy kończyły się do tej pory na 30 metrze od naszej bramki. Obrona kierowana przez Marcina Nowaka walczyła o każdą piłkę, a prawdziwe zagrożenie pod naszą bramką napastnicy Sokoła stwarzali głównie po stałych fragmentach gry – komentował Robert Kozak, członek zarządu. To właśnie stały fragment gry przyniósł gospodarzom wyrównanie. Była 39 minuta. Daleki rzut z autu wykonywany na wysokości pola karnego Polonii, piłka spadła na piąty metr i w zamieszaniu podbramkowym futbolówkę do siatki skierował Dawid Babij, doprowadzając do wyrównania.
Po zmianie stron gra toczyła się głównie w środku pola, akcji pod bramkami było jak na lekarstwo, żadnej z drużyn nie udało się stworzyć dogodnych sytuacji i w rezultacie mecz kończy się podziałem punktów. - Niestety zaczynamy gubić cenne punkty, i tak naprawdę to już zapaliła się lampka ostrzegawcza - strefa spadkowa zaczyna się zbliżać! – dodaje Kozak.
Obecnie Polonia zajmuje dziewiąte miejsce z 34 punktami. W kolejnej kolejce średzianie na wyjeździe zagrają z KS Łozina (4 miejsce w tabeli).
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA
